(fot. UG)
– To były być może najtrudniejsze dni w moim życiu – przyznaje Piotr Kazimierski, wójt gminy Drelów w powiecie bialskim. Po trzech tygodniach walki z koronawirusem, wrócił właśnie do urzędu.
W związku z ciężkim przebiegiem zakażenia, 12 dni wójt musiał spędzić w szpitalu.– Bez aparatury tlenowej, silnych antybiotyków, a przede wszystkim profesjonalnej opieki medycznej nie byłbym w stanie samodzielnie pokonać wirusa – podkreśla Kazimierski.
Jego zdaniem, na słowa uznania zasługuje bialski szpital. – Personel oddziału covidowego w szpitalu to wspaniali ludzie, którzy opięci szczelnie kombinezonami, w podwójnych maseczkach, zaparowanych przyłbicach, przy ciągłym zagrożeniu zakażeniem wykonują ponad własne siły ratujące życie zabiegi medyczne – opowiada wójt.
Samorządowiec przyznaje, że to lekarz pierwszego kontaktu skierował go na test. – Dziękuję pani doktor Beacie Leszczuk, że w porę zdeterminowała mnie do tego, abym poddał się badaniom – zaznacza. – To były trudne dni, może najtrudniejsze w moim życiu. Bez wsparcia rodziny, przyjaciół i opieki medyków nie dałbym rady – przyznaje Kazimierski.
Apeluje jednocześnie do innych. – Nie bagatelizujcie objawów, zwłaszcza jeśli po tygodniu nie ustępują, gdy nasila się wysoka temperatura, występują duszności czy kaszel. Natychmiast kontaktujcie się z lekarzem POZ, on udzieli wam odpowiedniej pomocy – podkreśla wójt.
Ostrzega, że jeśli objawy nie ustępują, to w płucach może dochodzić do nieodwracalnych zmian. Gmina może pomóc chorującym. – Samorząd i jego pracownicy, którzy z racji licznych kontaktów z innymi w większości przeszli już COVID, służą pomocą i wsparciem. Pomożemy my, pomogą też strażacy – dodaje wójt. Przypomnijmy, że zakażenie koronawirusem przechodził też Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej. W jego przypadku obyło się bez hospitalizacji.