W budynku w pobliżu zalewu będą mogły znaleźć schronienie czworonożni podopieczni Kraśnickiego Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Tulimy” aż do czasu znalezienia im nowych domów. Stowarzyszenie potrzebowało nowej siedziby i miejsca na tzw. kociarnię. Pomógł magistrat.
– Jesteśmy po uzgodnieniach ze stowarzyszeniem, dotyczących miejsca przeznaczonego dla bezdomnych kotów. Spośród nieruchomości, jakimi dysponujemy, wybraliśmy lokalizację w okolicy Zalewu Kraśnickiego taką, która odpowiada tym potrzebom, działka jest dobrze skomunikowana – zaznacza Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika. – Nieruchomość przeznaczona na tzw. kociarnię wymaga nakładów finansowych związanych z remontem. Część prac już wykonaliśmy, ale pozostałe wymagają większych wydatków. Ujęliśmy je w budżecie na przyszły rok i jak najszybciej to będzie możliwe remont zostanie dokończony. Chodzi przede wszystkim o ogrzewanie budynku i wymianę podłogi. Dodatkowo, wokół budynku posadzimy nową zieleń, tak aby Stowarzyszenie mogło tam spokojnie prowadzić swoją działalność i opiekować się zwierzętami.
Burmistrz podkreśla, że to nie jest rozwiązanie tymczasowe.
– Będzie ono zabezpieczać potrzeby stowarzyszenia na dłuższy czas – podkreśla Wojciech Wilk. – Na szczęście przeprowadzka nie musi odbywać się z dnia na dzień i mamy trochę czasu na dopięcie wszystkich działań. Stowarzyszenie otrzymało także od miasta pomieszczenia na biuro, w budynku przy ul. Kardynała Wyszyńskiego, które już zostały przekazane.
Stowarzyszenie „Tulimy” działa od ponad 1,5 roku. Utrzymuje się z darowizn. Członkowie stowarzyszenia pracują zawodowo, a potrzebującym zwierzętom pomagają charytatywnie.