Zakończyły się trwające od lipca negocjacje pomiędzy zarządem Zakładów Azotowych w Puławach, a miejscowymi związkami zawodowymi. Pracownicy zgodzili się na zawieszenie zapisów Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, co oznacza cięcie wydatków na premie i nagrody.
Zarząd puławskich Zakładów Azotowych z powodu wyjątkowo słabych wyników finansowych spółki, szuka oszczędności i tnie wydatki. Na pierwszy ogień poszły liczne umowy sponsoringowe, a na kolejny - przywileje pracownicze. Chodzi o zawarty ze związkowcami tzw. układ zbiorowy określający zasady wypłaty różnych świadczeń, jak nagrody jubileuszowe, premie, odprawy, nagrody roczne itp.
Władze Azotów od lipca rozmawiały z organizacjami związkowymi o możliwości tymczasowego zawieszenia najbardziej kosztochłonnych zapisów. Gdy rozmowy nie przynosiły skutków, zarząd wszczął procedurę zmierzającą do wypowiedzenia całego układu. Do takiego ostatecznego rozwiązania związkowcy dopuścić nie chcieli. Po wielu tygodniach negocjacji, w piątek, 18 października, obydwu stronom udało się dojść do konsensusu. Co to oznacza?
- W Grupie Azoty Puławy zawieszone zostały do końca 2026 roku istotne postanowienia ZUZP-ów, w tym m.in. nagroda roczna, nagrody okolicznościowe oraz premie wynikowe (...) W ramach porozumień zmniejszono także odpisy na fundusz socjalny - poinformowała puławska spółka. Jak wynika z jej komunikatu, postępowanie dotyczące wypowiedzenia układu zbiorowego zostało tym samym zakończone.
- Zawieszenie wybranych świadczeń wykraczających ponad kodeks pracy to potwierdzenie naszej determinacji w zakresie optymalizacji kosztów - podkreślił prezes ZA "Puławy" i wiceprezes Grupy Azoty S.A., Hubert Kamola, dziękując związkowcom za "konstruktywny dialog" dotyczący ograniczenia kosztów wynikających z układu zbiorowego. Jak dodał, tę optymalizację rozpoczęto od kierownictwa całej GA poprzez zmniejszenie komórek organizacyjnych i stanowisk dyrektorskich, co obniżyło koszty wynagrodzeń.
Z efektów zakończonych rozmów częściowo zadowoleni są również puławscy związkowcy.
- Naszym celem było maksymalne ochronienie pracowników i zawieszenie takich zapisów, które dotyczą ogółu a nie wąskiej grupy pracowników czy jednostek. Czy wszyscy będą zadowoleni? Pewnie nie. Na tym polega jednak ciężar brania na siebie odpowiedzialności i to zarówno po stronie związkowej jak i zarządu. Mamy wrażenie, że obie strony nabrały do siebie szacunku i respektu - komentują przedstawiciele azotowej NSZZ "Solidarność".
Jak informuje z kolei ZZ Pracowników Ruchu Ciągłego, porozumienie poza zawieszeniem niektórych zapisów układu, wprowadza w ich miejsce świadczenia o mniejszej wartości. - Oszczędności dotyczą: funduszu socjalnego, jednorazowych nagród, nagrody rocznej, premii, odpraw i jubileuszówek - precyzuje przewodniczący związku, Sławomir Wręga. - To jest tak, jaby pracownicy oddali 20 proc. swoich wynagrodzeń - dodaje.
Obydwie strony zgadzają się co do jednego - sytuacja finansowa przedsiębiorstw Grupy Azoty jest fatalna. Otwarte pozostaje pytanie, jak powinna wyglądać droga w stronę jej poprawy. Tutaj stanowiska zarządu i związków zawodowych znacznie się od siebie różnią. Władze spółki postawiły na ograniczenie kosztów działalności oraz zwiększenie sprzedaży, z kolei np. ZZ PRC utrzymuje, że reformy wymaga cała GA, którą to związkowcy nazywają "nieudanym projektem". - Dlatego trzeba z nim skończyć. Miało być równanie w górę, a jest równanie w dół - ocenia przewodniczący Wręga.