To już pewne. 1 kwietnia nie będzie już straganów za Bramą Krakowską. Uzgodnione są nowe lokalizacje.
Kiedy przechodzi się Starym Miastem, można zobaczyć drewniane stargany ustawione na ulicy Bramowej. Znajdują się tuż za Bramą Krakowską. Sprzedaje się w nich pamiątki czy lawendę albo wyprodukowane przy jej wykorzystaniu rzeczy. W dzień powszedni, i przy kiepskiej pogodzie, zazwyczaj budki są zamknięte. Ale wszystko zmienia się w słoneczny weekend, kiedy sprzedawcy oferują swoje towary turystom i spacerowiczom.
Przed dwoma tygodniami, gdy pogoda dopisała, naliczyliśmy dziewięć stosik.
Z takim widokiem już jednak koniec, bo lada dzień przy Bramowej nie będzie już ani jednej budki.
– Wskazaliśmy nowe lokalizacje w niedużej odległości od ulicy Bramowej – potwierdza w rozmowie z Dziennikiem Łukasz Bilik, menadżer śródmieścia i zaznacza: – Nie są to lokalizacje narzucone sprzedającym, ale propozycje wypracowane w toku rozmów. Miejsca zostały wskazane przez samych sprzedających.
I tak, stragany mają się już 1 kwietnia przenieść na ulice Szambelańską i Jezuicką. Osobom, które nie są tak biegłe w topografii Starego Miasta przypomnijmy, że pierwsza z ulic, zaraz po przekroczeniu Bramy Krakowskiej, od Bramowej odchodzi w lewo, a Jezuicka do ta po na prawo.
Dlaczego w ogóle budki muszą zniknąć? Tu trzeba zacząć od Księgi Standardów, która została przyjęta przez miasto w 2022 roku. To spis wyznaczników dotyczących ścisłego centrum Lublina. W księdze znajdują się takie wytyczne jak wygląd szyldów, witryn sklepowych, urządzanie ogródków kawiarnianych i piwnych. Jest w niej także mowa o handlu ze stoisk. Właśnie w księdze wskazano kilka miejsc na taki handel na ul. Bramowej. Ale z czasem stoisk zaczęło przybywać, bo na kolejne zgadzał się miejski Zarząd Dróg i Mostów. I zrodził się problem.
Kiedy niedawno pisaliśmy o sprawie, Bilik tłumaczył nam, że stragany utrudniają ruch a problem może stać się poważny, gdyby budki przeszkadzały w dojeździe karetki czy wozu strażackiego.
Przy tym Bilik tłumaczył, że zapisy Księgi Standardów nie są przy urządzaniu Starego Miasta obligatoryjne.
Jest jeszcze inne rozwiązanie. – 2 – 3 stoiska mogłyby stanąć na ulicy Archidiakońskiej. Uważamy, że jest tam miejsce. Tak samo jak na placu po Farze i ulicy Grodzkiej – dodaje Bilik i zaznacza, że to jednak problematyczna sprawa, bo akurat o tych miejscach decyduje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków. – Co do Archidakońskiej i Grodzkiej jesteśmy otwarci. Otrzymaliśmy już pierwsze wnioski – mówi nam Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków, ale zastrzega: – Czy to menadżer śródmieścia, czy to ZDiM albo miasto w ogóle, powinni ustalić jakąś maksymalną ilość mobilnych punktów i jej nie przekraczać. Bo na ulicy Bramowej stworzył się „wagon” i nie jest żadnym rozwiązaniem przeniesienie punktów w inne miejsce i dopuszczenie do powstania „wagonu” na ul. Grodzkiej.