Kibice w Świdniku w najbliższych dniach nie będą narzekać na nudę. W sobotę na stadion przy ul. Sportowej przyjedzie wicelider tabeli, czyli Siarka Tarnobrzeg (godz. 14). A we wtorek w ramach 1/16 finału Pucharu Polski Avia zmierzy się ze spadkowiczem z PKO BP Ekstraklasy – Ruchem Chorzów (godz. 12).
Piłkarze Wojciecha Szaconia wygrali dwa ostatnie mecze ligowe. Mimo że zajmują dopiero dziesiąte miejsce w tabeli, to mocno zbliżyli się do czołówki, jeżeli chodzi o liczbę punktów.
Do Siarki tracą osiem „oczek”, ale do trzeciej Chełmianki już tylko cztery. Dlatego wszyscy w zespole zdają sobie sprawę, jak ważne będzie sobotnie spotkanie.
– Wiadomo, że po małej serii zwycięstw fajnie byłoby pójść za ciosem w spotkaniu z przeciwnikiem ze ścisłej czołówki – mówi trener Szacoń.
– Nie patrzyliśmy na ostatnie wyniki drużyny z Tarnobrzega, skupialiśmy się na analizie gry i szukaniu słabych punktów. W naszym odczuciu zmierzymy się z drużyną, która jest mocna w momencie, kiedy jest przy piłce i jeżeli zostawi się jej przestrzeń do budowania akcji. Jeżeli zmusimy rywali do biegania i bronienia, to mają w tym elemencie deficyty, jak każdy w naszej lidze. Uważam, że pod względem jakości jesteśmy, jak najbardziej w stanie przeciwstawić się wiceliderowi tabeli – dodaje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Poza Rafałem Dobrzyńskim, który pauzuje za kartki reszta zawodników jest do dyspozycji. Trener ekipy ze Świdnika przyznaje, że ma pozytywny ból głowy, jeżeli chodzi o wybór składu.
– Na pewno jest spora rywalizacja o miejsce w podstawowej jedenastce. Mam zagwozdkę, bo kilku zawodników prezentuje podobny poziom piłkarski, a dodatkowo duże zaangażowanie na treningach. Uważam, że mamy jednak w najbliższym czasie tyle ważnych meczów, że każdy z zawodników w kadrze będzie ważny – przekonuje Wojciech Szacoń.
Opiekun żółto-niebieskich zapewnia też, że o Ruchu Chorzów w szatni zacznie się mówić dopiero po sobotnim spotkaniu ligowym.
– Na razie skupiamy się na Siarce i to jest dla nas najważniejsze spotkanie. Analizę i plan na mecz z Ruchem przedstawimy zawodnikom dopiero w niedzielę. Czy planuję jakieś rotacje w składzie? Wystawimy najmocniejszą drużynę i w sobotę, i we wtorek – dodaje szkoleniowiec.
Z KIM GRA RESZTA NASZYCH EKIP?
W sobotę o godz. 17 Podlasie podejmie Lewart. Zdecydowanym faworytem derbów jest ekipa z Białej Podlaskiej, która świetnie radzi sobie u siebie. Podopieczni Radosława Muszyńskiego zaliczyli za to już pięć kolejnych, ligowych porażek. Ostatnio przegrywali: 0:6, 0:6 i 0:4. Świdniczanka spróbuje się podnieść po domowym laniu w wyjazdowym starciu z Wiślanami Skawina (sobota, godz. 13). O tej samej porze trzecia w tabeli Chełmianka zmierzy się z piątym Podhalem Nowy Targ. Biało-zieloni będą mieli możliwość rehabilitacji za wpadkę w Pucharze Polski.