Większość ocen na pierwszy semestr jest już wystawionych. 31 stycznia kończy się półmetek roku szkolnego. Co czeka uczniów później?
To było w miarę spokojne półrocze. Zdalna nauka w całym kraju trwała zaledwie sześć dni w okresie świąteczno-noworocznym. Na kwarantannę trafiały najczęściej tylko pojedyncze klasy. Całe szkoły przechodziły na zdalne nauczanie już nieco rzadziej. Chociaż tak spokojnie wyglądało to tylko z punktu widzenia uczniów.
Zbyt późno
W najgorszej sytuacji byli dyrektorzy i pracownicy szkół, którzy po każdym stwierdzonym zakażeniu koronawirusem w placówce musieli wprowadzać do systemu dziesiątki danych i podejmować decyzje, które nie zawsze spotykały się z pozytywnym odzewem.
Rodzice denerwowali się, że zamiast zostać poinformowani przez sanepid o tym, że ich dziecko trafia na kwarantannę dostawali bardzo ogólną informację ze szkoły i to kierowaną nie do nich osobiście, ale do wszystkich. Denerwowali się też, że informacje przekazywane są zbyt późno.
– Pocztą pantoflową wieczorem dostałam informację, że jeden z nauczycieli jest chory i będziemy przechodzić na zdalne. Rano to samo usłyszałam w szatni odprowadzając dziecko. Nikt mi nie powiedział, żeby go nie zostawiać. Dopiero jak dojechałam do pracy był telefon, że zaczęła się kwarantanna i trzeba syna jak najszybciej zabrać do domu – opowiadała w listopadzie jedna z naszych czytelniczek. Dyrektor szkoły tłumaczył, że nie może informować o zakażeniach z wyprzedzeniem, kiedy procedura dopiero trwa i nie ma ostatecznej decyzji kto i na ile na kwarantannę trafi.
Kwarantanna jak ferie
Najspokojniej do sytuacji podchodzili uczniowie.
– W sumie zdalne u mnie w klasie w tym semestrze to były dwa tygodnie – mówi Klaudia, uczennica ogólniaka z Lublina. – W tym roku jest spokojnie i bez stresu. Ani same zakażenia, ani przejście na zdalną naukę nie robią już na nas żadnego wrażenia. Tyle czasu to się człowiek do tego przyzwyczaił.
Tylko czasami jest zazdrość, że jakaś klasa przeszła na kwarantannę i przez to nie mają klasówek, a my mamy przed sobą trudny tydzień, bo jest dużo sprawdzianów. Przynajmniej ja traktuję kwarantanny i zdalne nauczanie jak takie małe ferie. Nie trzeba się tyle uczyć i można dłużej pospać.
– Nasza klasa była w tym semestrze dwa razy na kwarantannie. Raz tydzień, a raz dwa tygodnie prawie. Wtedy były zdalne lekcje i było bardzo spokojnie, bo nauczyciele nie chcą robić zdalnych sprawdzianów i nic się nie dzieje. Potem sprawdziany były w szkole, ale ja znów miałem spokój, bo pod koniec kwarantanny też zachorowałem i zostałem w domu. Jeszcze więcej wolnego miał mój brat. Nie był chory, ale jak ja zachorowałem to też poszedł na kwarantannę i ona mu się skończyła dopiero tydzień po mojej chorobie czyli prawie miesiąc do szkoły nie chodził – opowiada uczeń jednej z lubelskich podstawówek. Dodaje, że w podobnej sytuacji było wielu jego kolegów. Żadnemu taki „przerywany” sposób nauki nie przeszkadza.
Średnia
Ten semestr kończy się 31 stycznia. W wielu szkołach propozycje ocen na koniec semestru wystawiono już przed świętami, a w tym momencie kończy się wystawianie ocen ostatecznych.
– Wszystko już mam. Dla mnie jest dobrze, ale moi rodzice nie są zadowoleni. Liczyli, że będę miał większą średnią, bo w tym roku kończę podstawówkę i od stopni na świadectwie zależeć też będzie do jakiej szkoły się dostanę. Może w przyszłym semestrze będzie lepiej – mówi Jakub.
– Ja mam jeszcze kilka dni i to jest dla mnie najgorszy okres. Dużo mnie w szkole nie było, bo albo miałem gorączkę i musiałem zostać w domu, albo kasłałem. Nie czułem się chory ale mając takie objawy do szkoły chodzić przez ten covid nie wolno i ominęło mnie dużo klasówek.
Mam za mało stopni i teraz muszę dużo rzeczy zaliczać na raz – słyszymy od licealisty Piotra. – Moja mama mówi, że i tak powinienem się cieszyć, że mam bardzo wyrozumiałych nauczycieli. Ciągle mówi, że jak ona chodziła do szkoły to nikt by nie uwierzył, że takie chodzenie w kratkę to nie są wagary i unikanie nauki. W sumie to dobrze, że czasy się zmieniły i nikt nie robi nam problemów.
Ferie, ferie i po feriach
Uczniowie w naszym województwie rozpoczną ferie zimowe dopiero w połowie lutego.
– O ile nic się nie zmieni – śmieje się mama trójki uczniów. – Różni politycy zapewniają, że ferie odbędą się normalnie i szkoły nie będą w tym roku zamykane, ale jak słyszy się, że przygotowujemy się nawet do 100 tys. nowych zakażeń dziennie to wiem, że może być różnie. Dlatego u nas w rodzinie nie planujemy wyjazdów. Chyba bezpieczniej będzie pozostać w domu. Dzieci tu też mogą chodzić na lodowisko czy basen.
Zmiany, zmiany, zmiany
Lex Czarnek, czyli zmiany w prawie oświatowym. Sejm przyjął w ubiegłym tygodniu zmiany w ustawie, które mają wzmocnić rolę kuratora oświaty oraz jego nadzór nad organizacjami zewnętrznymi chcącymi przeprowadzać zajęcia dodatkowe w szkołach.
Wciąż nie wiadomo, co z podwyżkami dla nauczycieli. ZNP zaproponowało, by od 1 stycznia 2022 roku zwiększyć o 700 zł kwotę bazową (zamrożoną od dwóch lat), co pociągnęłoby za sobą automatycznie podwyżki dla wszystkich nauczycieli. Związkowcy chcą też powiązania wynagrodzenia z tym przeciętnym w gospodarce. Ministerstwo edukacji ma inny pomysł zmian. To m.in. podwyższenie tzw. godzin tablicowych o 4 godziny (z 18 do 22) z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli; czy wprowadzenie zobowiązania nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy „do bycia dostępnym” dla uczniów i rodziców w szkole (w wymiarze 8 godzin tygodniowo dla nauczycieli realizujących obowiązkowy wymiar zajęć do 25 godzin w tygodniu, 3 godzin dla realizujących powyżej 25 godzin, 2 godzin dla nauczycieli przedszkoli i praktycznej nauki zawodu).
Szykują się zmiany dotyczące odpowiedzialności karnej dyrektora szkoły. Chodzi o rozszerzenie kręgu osób, którym za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień w związku z opieką nad małoletnimi grozi do 3 lat więzienia o osoby kierujące niepubliczną jednostką organizacyjną sprawującą opiekę lub nadzór nad małoletnim.
Od września w szkołach średnich uczniowie mają się uczyć nowego przedmiotu. To HiT, czyli historia i teraźniejszość, który ma zastąpić WOS (w zakresie podstawowym) i będzie obejmował zagadnienia z zakresu wiedzy o społeczeństwie oraz historii najnowszej – dzieje powojenne (od 1945 r. do 2015 r.). Prace nad podręcznikiem do tego przedmiotu mają ruszyć już w lutym. Wtedy też ma zostać wydane rozporządzenie z nową podstawą programową.