Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Marta Wcisło w ogniu pytań dziennikarzy wp.pl
(fot. Fot. Kancelaria Sejmu/Aleksander Zieliński)
Nowi posłowie nie mają łatwego życia. Gdy tylko po raz pierwszy pojawią się w Sejmie, muszą mierzyć się z zadawanymi przez dziennikarzy pytaniami dotyczącymi funkcjonowania parlamentu. Przekonała się o tym przyszła posłanka z Lublina Marta Wcisło. A po wszystkim uszczypliwości nie szczędziła jej partyjna koleżanka.
Pierwsze posiedzenie Sejmu IX kadencji odbędzie się 12 listopada. Ale wybrańcy narodu pierwszą wizytę w gmachu przy ul. Wiejskiej mają już za sobą. W czwartek odebrali zaświadczenia o wyborze na posłów. A dzień wcześniej ci, którzy w sejmowych ławach zasiądą po raz pierwszy, wzięli udział w szkoleniu przygotowującym ich do pracy przez najbliższe cztery lata.
Od jakiegoś czasu takie spotkania są okazją dla dziennikarzy do przepytania przyszłych posłów z podstawowej wiedzy na temat funkcjonowania parlamentu. Osiem lat temu na takich pytaniach spektakularnie wyłożył się Robert Biedroń, ówczesny poseł Ruchu Palikota. Okazuje się, że nie wszyscy politycy wyciągnęli wnioski z lekcji, jaką dostał wtedy obecny europoseł i lider partii Wiosna.
W środę podobny quiz przeprowadzili dziennikarze Wirtualnej Polski. Wśród ich rozmówców znalazła się m.in. Marta Wcisło z Koalicji Obywatelskiej. Jej wynik to dwie poprawne odpowiedzi i dwa pudła. Była radna miasta Lublin bez trudu poradziła sobie z pytaniami o liczbę posłów i konwent seniorów. Problem pojawił się, gdy zapytano ją o minimalny wiek dla kandydatów na senatorów. – 35? 40? No to tego nie wiem, przepraszam – przyznała, gdy nie udało jej się strzelić. Przyszła posłanka za to nawet nie próbowała podjąć rękawicy, gdy usłyszała pytanie o to, kto wskazuje marszałka seniora. – Wiem, ale nie powiem – skwitowała.
Potknięcie Marty Wcisło wytknęła Bożena Lisowska, radna sejmiku województwa lubelskiego i jej koleżanka z listy Koalicji Obywatelskiej, która do Sejmu się nie dostała. W środowisku nie jest tajemnicą, że obie panie – mówiąc delikatnie – za sobą nie przepadają. – Udany debiut posłanki z Lublina – napisała Lisowska na Facebooku, publikując artykuł opisujący przepytywanie przyszłych parlamentarzystów.
