W sobotę, 24 grudnia, fundacja KZMRZ zaprasza wszystkich, w tym osoby samotne i potrzebujące, do „Tasiemca” na wigilijną kolację. W jej przygotowanie włączyło się już około dwudziestu wolontariuszy. Na gości będzie czekał nakryty stół, świąteczne potrawy i kolędy.
Na tę kolację nie obowiązują zaproszenia ani rezerwacje. Nie ma kryteriów dochodowych, czy wymaganego stroju. Idea jest taka, żeby miejsce przy świątecznym stole znalazło się dla wszystkich. Bez względu na wiek, miejsce zamieszkania (lub jego brak). Organizatorzy wymagają od gości tylko jednego: trzeźwości.
– Naszą ideą było to, żeby w trakcie świąt wykorzystać duży, ogrzewany lokal w centrum miasta i zaoferować w nim miejsce dla osób potrzebujących. Na środku sali stanie duży stół nakryty obrusem, gdzie będzie mogło usiąść 50 osób. Zaproszony jest każdy, nikogo nie wykluczamy. Przeciwnie, liczymy na obecność wykluczonych z powodów rodzinnych, materialnych, czy zdrowotnych – mówi Michał Stachyra z fundacji KZMRZ, pomysłodawca puławskiej „wigilii dla samotnych”.
– Wszyscy będą mogli przyjść, ogrzać się, zjeść coś ciepłego i pokolędować. Chcemy stworzyć domową atmosferę. W tle będą grały kolędy, ale zaprosiliśmy także muzyków, którzy zagrają na żywo. Mamy wiele instrumentów i mikrofony – zapowiada organizator wydarzenia.
O to, żeby wigilijnych potraw dla nikogo nie zabrakło postarają się wolontariusze.
I to nie byle jacy. Wsparcie zadeklarowała grupa ludzi, która w tym roku przez kilka miesięcy dniami i nocami pracowała w centrum pomocy uchodźcom działającym na parkingu przy S17 w Markuszowie.
Tym razem, zamiast kanapek, wezmą się za przygotowanie barszczu, kapusty z grzybami, racuchów, krokietów i pierogów. Te ostatnie dla gości, którzy w sobotę odwiedzą „Tasiemca” przy Centralnej, ulepi pani Jadwiga, zwana także „królową naleśników”.
– Wierzę w naszą siłę, moc i czekam na odzew waszych serc. Czasy są trudne, ale jakbyśmy potraktowali to, że każdy z nas zapełni jeden talerzyk dla wędrowca przy stole, to uzbiera się posiłek dla wielu osób. Czyńmy razem dobro – napisała pani Katarzyna z grupy markuszowskich „mopetów”, zachęcając znajomych do włączenia się w akcję.
Odzew był natychmiastowy. Kuchenne role wstępnie zostały podzielone. Ci, którzy sami nie gotują, wspierają akcję finansowo. Inni wieszają plakaty lub oferują transport, żeby ze wszystkim zdążyć na czas
Poza świątecznymi potrawami i kolędami, na gości będą czekały ciepłe napoje: kawa i herbata. Spodziewany jest także opłatek. W sali obok na gości czekać będą kanapy i szafka z książkami. Udział w wigilijnym spotkaniu jest bezpłatny.
Początek około godziny 16 w sobotę, 24 grudnia. Koniec ok. godziny 21. Fundacja mieści się na piętrze „Tasiemca”, domu towarowego przy ul. Centralnej, w dawnym salonie obuwia.