Piłkarze Wisły Grupa Azoty nie mogli sobie chyba wymarzyć lepszego rywala w pierwszym meczu barażowym o awans do Fortuna I Ligi. Puławianie zagrają na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn, a przecież kilka tygodni temu pokonali ten zespół aż 3:0. Czy w środę znowu znajdą sposób na gospodarzy? Początek spotkania zaplanowano na godz. 17.45.
Kibice w Puławach na pewno mogą z umiarkowanym optymizmem czekać na środowe spotkanie. Stomil w tym sezonie przegrał tylko pięć meczów. Tak się jednak składa, że dwa z nich właśnie z Wisłą. W tym roku podopieczni Szymona Grabowskiego zanotowali tylko jedną porażkę – 13 maja ulegli Dumie Powiśla aż 0:3. Od tamtej pory ekipa z Olsztyna nie potrafiła się podnieść i zanotowała trzy kolejne remisy. A to oznacza, że do baraży przystąpi po serii czterech spotkań bez zwycięstwa. Co więcej, w czterech ostatnich występach zdobyła zaledwie dwa gole.
Co innego piłkarze Mariusza Pawlaka, którzy w końcówce sezonu jednak złapali regularność, o której często mówił szkoleniowiec. Z czterech ostatnich meczów wygrali trzy i mają bilans bramkowy 10-2. W świetnej formie jest też Adrian Paluchowski. Doświadczony napastnik w sumie ma już na koncie 15 trafień. W czterech ostatnich występach aż sześć razy pokonywał bramkarzy rywali. Kolejny dublet zaliczył przy okazji niedzielnego spotkania z Lechem II Poznań, który Wisła wygrała 3:1, chociaż do przerwy przegrywała 0:1.
– Sami sobie zgotowaliśmy takie emocje w tym ostatnim meczu, ale najważniejszy jest happy-end. Mamy mało czasu do meczu, więc już od poniedziałku koncentrujemy się na kolejnym rywalu. Jedziemy do Olsztyna, a mieliśmy tam ostatnio dobry wyjazd i liczę na powtórkę w środę – mówi Adrian Paluchowski.
– Pokazaliśmy prawdziwy charakter, odwróciliśmy losy meczu, teraz koncentrujemy się na szybkiej regeneracji i gramy dalej – dodaje Mateusz Klichowicz.
Niestety, w Olsztynie kolegom nie będzie mógł pomóc jeden z kluczowych zawodników – podstawowy boczny obrońca Dominik Cheba, który przeciwko rezerwom Lecha obejrzał ósmą żółtą kartkę w tym sezonie. Po stronie gospodarzy, z tego samego powodu przymusowa pauza czeka Igora Kośmickiego. Pod znakiem zapytania stoi z kolei występ Shuna Shibaty. Japończyk z powodu urazu opuścił dwa ostatnie mecze.
Mecz Stomil – Wisła pokaże stacja TVP Sport, a zawody będą również dostępne w internecie, na stronie sport.tvp.pl oraz WP Pilot. Dodatkowo, mecz będzie można obejrzeć w lokalu Central Park Puławy.