W ramach 14. kolejki tylko dwa mecze zostaną rozegrane w województwie lubelskim. Wisła Puławy podejmuje Podhale, a Chełmianka gra z Wisłą Sandomierz. Oba spotkania startują o godz. 15. Reszta naszych ekip o punkty powalczy na boiskach rywali
Przed tygodniem Stal Kraśnik już siadała na fotelu lidera. Piłkarze Jarosława Pacholarza prowadzili z Hutnikiem Kraków po 45 minutach 2:0. Po przerwie goście szybko złapali kontakt, a później dwie bramki obrońcy Patryka Kołodzieja dały im zwycięstwo 3:2. – Chyba za szybko po przerwie skoncentrowaliśmy się na tym, żeby po prostu dowieźć korzystny wynik. Na pewno swoje zrobiła też szansa na pierwsze miejsce. To niektórych zawodników przerosło – wyjaśniał trener Stali. Teraz jego podopiecznych czeka wyjazd do Dębicy. Tamtejszy beniaminek w ostatnich tygodniach radzi sobie zaskakująco dobrze.
Wisłoka po sześciu kolejkach miała na koncie sześć punktów i zajmowała piąte miejsce od końca. Siedem kolejnych występów? Aż 15 punktów, a do tego świetna defensywa. W sumie piłkarze Dariusza Kantora stracili zaledwie dziewięć bramek. A to najlepszy wynik w lidze. Co więcej, ostatni raz bramkarz beniaminka wyciągał piłkę z siatki ... 21 września w starciu z Koroną II Kielce (1:1). W czterech ostatnich występach Wisłoka ma bilans bramkowy 7-0. Bardzo mocną stroną zespołu z Dębicy są stałe fragmenty gry. Stal także pokazała jednak, że potrafi grać na boiskach rywali. W takich meczach kraśniczanie wywalczyli 13 z 18 możliwych punktów.
O sile zespołu trenera Kantora niedawno przekonał się Hetman Zamość. Piłkarze Jacka Ziarkowskiego przegrali z tym rywalem u siebie 0:2. W sumie nie wygrali już od sześciu kolejek i spadli aż na 13 miejsce w tabeli. W sobotę znowu będzie ciężko przerwać złą passę. Beniaminek zagra w Ostrowcu z KSZO (godz. 15). Rywale jeszcze niedawno mieli duże problemy ze zdobywaniem punktów, ale przed tygodniem przełamali się w starciu z Chełmianką (3:0). Zresztą bardzo szybko przesądzili o losach meczu, bo wszystkie gole zdobyli w przeciągu 38 minut.
Po tej porażce biało-zieloni zdecydowali się na zmianę trenera. Artura Bożyka zastąpił Tomasz Złomańczuk. W debiucie poprowadzi drużynę w starciu z Wisłą Sandomierz, która zmaga się z wielkimi kłopotami finansowymi. Zaległości wobec zawodników sięgają trzech miesięcy i nie wiadomo co z dalszym funkcjonowaniem klubu.
Kolejne z naszych zespołów, które od dawna czekają na komplet punktów to: Podlasie i Orlęta Spomlek. Pierwsza z ekip jedzie do Zabierzowa na mecz z Jutrzenką Giebułtów (sobota, godz. 12), a podopieczni Rafała Borysiuka zagrają w Kielcach z liderem. I może skoro wszyscy skazują ich na pożarcie, to właśnie tam wreszcie osiągną pozytywny wynik? Start zawodów w niedzielę o godz. 13.
Za ciosem spróbuje pójść Wisła Puławy. Drużyna Marcina Popławskiego niespodziewanie pokonała w Świdniku Avię 1:0. Teraz zagra u siebie z Podhalem. Problem w tym, że rywale też zasygnalizowali ostatnio zwyżkę formy, bo w czterech poprzednich występach wywalczyli osiem „oczek”. A skoro o Avii mowa, to żółto-niebiescy w sobotę o godz. 14 zmierzą się w Tarnobrzegu z grającą w kratkę Siarką.