1,5 promila - to wynik badania 27-latka z powiatu zamojskiego, który w niedzielę nad ranem rozbił bramę wjazdową i wjechał we frontowe drzwi domu letniskowego. Tłumaczył potem włodawskim policjantom, że był pewien, że brama jest otwarta, a drzwi przecież zostawił uchylone.
To była pracowita niedziela dla włodawskiej drogówki. W weekend perłę pojezierza odwiedza blisko 30 tysięcy letników, którzy nie tylko korzystają z uroków plaż i czystej wody jeziora Białego, lecz także licznych barów, restauracji i punków gastronomicznych. Są też tacy, którzy wsiadają potem do aut, licząc „że im się uda”, ale policyjna praktyka wskazuje, że często to nie jest prawda.
– Przekonał się o tym mieszkaniec Chełma, który oprócz tego, że przekroczył dozwoloną prędkość o prawie 60 km/h to w organizmie miał ponad promil alkoholu – mówi st. sierż. Elwira Tadyniewicz z włodawskiej komendy.
– Natomiast w niedzielę nad ranem policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu zamojskiego, który najpierw staranował bramę, a następie uderzył we frontową ścianę domku letniskowego. Mężczyzna kierował oplem astrą z ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie – mówi st. sierż. Elwira Tadyniewicz.
Prawo jazdy 27-latek spod Zamościa stracił od ręki, teraz czeka go rozprawa sądowa, podczas której sędzia zadecyduje: o zakazie prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat, świadczeniu pieniężnym na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5000 zł do 60 000 zł lub grzywnie wymierzonej w stawkach dziennych uzależnionej od dochodu podsądnego lub karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.