
Oficer dyżurny zwrócił uwagę policjantowi z drogówki, że niechlujnie nosi broń. Ten sięgnął po pistolet i strzelił.

– Funkcjonariusz wydziału prewencji i ruchu drogowego zaszeregowany jest w korpusie podoficerów policji, ma ponad 30 lat stażu służby – tak sierżant sztabowy Elwira Tadyniewicz, rzecznik policji we Włodawie przedstawia Sylwestra K. To on właśnie jest głównym bohaterem wydarzeń, do których doszło na komendzie.
Z naszych informacji wynika, że po porannej odprawie K. został poproszony przez oficera dyżurnego o poprawienie broni. – Kabura ci Sylwek wisi – tak sytuację relacjonuje nasz informator. W tym momencie policjant sięgnął po broń, wyciągnął ją i strzelił.
Tadyniewicz częściowo potwierdza nasze ustalenia. – Do wystrzału z broni służbowej funkcjonariusza doszło 16 marca br. Strzał został oddany w kierunku podłogi. Policjant w tym czasie przebywał na przerwie w jednostce policji. W wyniku wystrzału nikt nie odniósł obrażeń – zaznacza funkcjonariuszka i dodaje: – Policjant został zawieszony w czynnościach służbowych. Prowadzone jest wewnętrzne postępowanie w tej sprawie.
Na tym relacja policji się kończy. Rzeczniczka odsyła nas do Prokuratury Rejonowej we Włodawie, która już wszczęła śledztwo.
Jednak z naszych informacji wynika, że nie skończyło się na tylko tym "incydencie". Mundurowi koledzy Sylwestra K. pojechali do jego domu i dokładnie go przeszukali. Znaleźli amunicję. Według naszej wiedzy to około 150 naboi.
Tę wersję potwierdza Sławomir Szymański, zastępca prokuratora rejonowego we Włodawie. – W tym momencie analizujemy, czy posiadał tę amunicję legalnie – też za dużo nie chce ujawnić o sprawie.
Jedna z wersji wydarzeń wskazuje, że na komendzie K. nie użył ostrej amunicji, tylko wystrzelił "ślepakiem". Po co? Dlaczego w ogóle miał załadowaną ślepą amunicję? Prokurator Szymański dodaje tylko, że też jest ustalane, jakiego naboju użył policjant.
Wiadomo jednak, że śledztwo prowadzone jest w kierunku złamania kilku artykułów Kodeksu Karnego. To przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do 3 lat więzienia. Kolejny artykuł wskazuje na narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia – też do 3 lat więzienia. Jest jeszcze nielegalne posiadanie amunicji. W tym przypadku sankcja to do 10 lat więzienia.
