W ekspresowym tempie przebiegły ubiegłotygodniowe konsultacje projektu przebudowy włodawskiego Czworoboku. Trudno było się o nich dowiedzieć.
– Ogłoszono je w piątek, 26 czerwca tuż przed północą na urzędowej stronie internetowej Włodawy – mówi Konrad Smoliński, aktywista miejski. – W nocy pojawiła się informacja, iż do 6 lipca drogą mailową można zgłaszać uwagi dot. „Zmienionego projektu architektury krajobrazu tj. zieleni wokół Czworoboku”.
Biorąc pod uwagę, że publikacja miała miejsce 26 czerwca przed północą, to od 27 czerwca do 6 lipca na zgłaszanie uwag przeznaczono 10 dni – rozpoczynając od weekendu kampanii wyborczej. To zdaniem miejskich aktywistów stanowczo za mało. Bo informacji było stanowczo za mało. – Informacje nie pojawiły się w lokalnej prasie o ile nam wiadomo. Na stronie poświęconej włodawskiej rewitalizacji wciąż bez zmian, mimo obietnic i deklaracji sekretarza miasta o wprowadzeniu aktualizacji i transparentności informacji – podkreśla Smoliński, któremu wtóruje Ewa Gałan z Inicjatywy Lokalnej Między Drzewami. – Jeśli Urząd Miejski chciał dowiedzieć się, co o projekcie myślą mieszkańcy i zebrać jak najwięcej uwag, to osiągnął odwrotny skutek - skutecznie zniechęcił większość z nich publikując taki formularz – twierdzi.
Na tym jednak nie koniec, bo najwięcej uwag dotyczy już samego projektu. Początkowo miała go wykonać firma Polandscape z Warszawy. 40 tys. zł przeznaczyła na ten cel jeszcze jesienią 2019 roku Rada Miejska Włodawy. – Architekci tej pracowni rozpoczęli prace projektowe, które miały zostać sfinalizowane i zaprezentowane do konsultacji społecznych pod koniec marca – mówi Smoliński. – W dziwnych okolicznościach projekt nie został przedstawiony, a umowa unieważniona bądź zerwana - tego dokładnie nie wiemy.
Nie dowiedzieliśmy się tego także od burmistrza Włodawy Wiesława Muszyńskiego. W mailu, jaki przysłał nam Krzysztof Popko inspektor ds. Promocji Wydział Oświaty, Kultury i Promocji Urzędu Miejskiego we Włodawie, czytamy m.in.: – Po cyklu konsultacji i spotkań, w tym z ekspertami, polegających na ustaleniu zakresu zamian w projekcie zieleni, które satysfakcjonowałby organizacje społeczne, zdecydowaliśmy o wykonania nowego projektu zamiennego architektury krajobrazu. Na początku roku nie bez trudności spowodowanych także stanem zagrożenia epidemiologicznego udało nam się przygotować nowy projekt, co ważne wykonany przez naszych lokalnych włodawskich projektantów.
Musiano się jednak bardzo śpieszyć, bo już na pierwszy rzut oka widać niezgodności pomiędzy np. wizualizacją a projektem – np. inna jest liczba drzew, a na wizualizacji, we wschodniej części Czworoboku, widać urokliwą alejkę z robinii akacjowej „Umbraculifera”, która łączy dwie równolegle biegnące ulice. – W cieniu drzew, ze stojących tam ławeczek, chętnie korzystają mieszkańcy i turyści – mówi Edyta Gałan. – Ta aleja jest tylko na wizualizacji! W dodatku, nie ma możliwości sprawdzenia, jakie drzewa są do usunięcia, jaki jest stan zdrowotny wszystkich drzew, krzewów gdyż nie ma mapy z oznaczonymi, poddanymi inwentaryzacji drzewami i krzewami.
Innego zdania są włodawscy urzędnicy.
– Nowy projekt zachowuje wszystkie duże drzewa, nawet te chore. Czterokrotnie zwiększyła się również powierzchnia terenów zielonych. Do tej pory spotykamy się z samymi przychylnymi opiniami, co bardzo nas cieszy – pisze Krzysztof Popko.
To nieco zaskakujące stwierdzenie, bo uwagi Inicjatywy Między Drzewami były nie tylko przesłane na urzędową skrzynkę, ale także opublikowane w mediach społecznościowych. – Pojawiają się pewne wątpliwości dotyczące doboru roślin oraz niezgodności wizualizacji z mapami i opisem projektu – piszą w nim aktywiści. – Nie została przedstawiona mapa, na której zaznaczone byłyby drzewa do usunięcia. W legendzie czytamy że: 1. – numer inwentaryzacyjny (numeracja zawarta w tabelach odpowiada numeracji zawartej w części graficznej niniejszego opracowania). Opracowanie graficzne nie zostało udostępnione. Gdzie jest to opracowanie do wglądu? Takich pytań jest znacznie więcej.