Prokuraturę Okręgową w Lublinie odwiedzili dziś także działacze Prawa i Sprawiedliwości. Złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wicemarszałka województwa Krzysztofa Grabczuka z Platformy Obywatelskiej.
Jak twierdzą, mają nagranie rozmowy Grabczuka z byłą dyrektor Teatru Muzycznego Iwoną Sawulską. Miało do niej dojść w kwietniu tego roku.
– Baczyński jeździł, rozwieszał plakaty w Cycowie, agitował. Ja panią prosiłem. Pani odwołała jego córkę dyscyplinarnie, gdzie ja powiedziałem mu, że rozmawiałem z panią i na pewno to będzie załatwione – cytuje Konrad Sawicki, rzecznik PiS w okręgu lubelskim.
To jedyny przedstawiony publicznie fragment rozmowy, bo całe nagranie nie zostało zaprezentowane dziennikarzom. Jego pełna treść została przekazana prokuraturze. Wspomniany „Baczyński” to według Sawickiego Jan Baczyński vel. Mróz, przewodniczący Rady Powiatu Łęczyńskiego.
– Osoba, która dostarczyła nam nagranie na pendrivie poprosiła o anonimowość. Przekazujemy je odpowiednim organom. Uważamy, że komunikat, który państwu przekazaliśmy powinien być wystarczający – mówi Sawicki. I dodaje: – Z zapisu rozmowy wynika jednoznaczny przekaz. Pan wicemarszałek Grabczuk wywierał nacisk na panią dyrektor, aby nie zwalniała jednej z pracownic. Według nas istnieje możliwość, że zostało tutaj popełnione przestępstwo poprzez przekroczenie swoich uprawnień, nadużycie władzy i próbę wywarcia wpływu na panią Iwonę Sawulską. Chcemy, aby prokuratura sprawdziła stan faktyczny tej sprawy.
Co na to Krzysztof Grabczuk? – Apelowałem wielokrotnie do Konrada Sawickiego, jako byłego bardzo gorliwego działacza Platformy Obywatelskiej, aby walczył w wyborach jak dżentelmen, a nie jak tchórz. Taki sposób prowadzenia kampanii jest obrzydliwy – mówi nam wicemarszałek. Dopytujemy, czy rzeczywiście rozmawiał na ten temat z byłą już dyrektor Teatru Muzycznego. – Nie przypominam sobie takiej rozmowy, ale często rozmawiałem z podległymi mi dyrektorami na temat utrzymania dobrej atmosfery w pracy. Także z panią Sawulską, która często zwalniała pracowników, a kilka z tych spraw kończyło się koniecznością wypłaty odszkodowań – odpowiada Grabczuk.
Politycy PiS zaatakowali też jednego z kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborach do sejmiku województwa. Sawicki stwierdził, że dzisiaj otrzymał wyrok Sądu Rejonowego sprzed czterech lat, w którym stwierdzono, że został skazany za oszustwo. –Wiemy też, że ten wyrok był prawomocny, a dopiero w 2016 roku te pieniądze zostały zwrócone – twierdzi Sawicki.
W biurze Zarządu Wojewódzkiego PSL w Lublinie przekazano nam, że przed wyborami kandydat wymieniany przez Sawickiego podpisał dwa oświadczenia o niekaralności. Jedno trafiło do Państwowej Komisji Wyborczej, a drugie powstało na wewnętrzny użytek partii. – Jeśli PKW dopuściła go do udziału w wyborach, to musi oznaczać, że wyrok uległ zatarciu, a człowiek z formalno-prawnego punktu widzenia jest czysty. Aczkolwiek jesteśmy zaskoczeni tą sytuacją – usłyszeliśmy w siedzibie ludowców.