Przejechanie 5 tys. kilometrów „Belwederem na kółkach” zapowiedział w Lublinie kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.
– Przejedziemy przez około 500 miejscowości, będziemy mieli ponad 60 przystanków – mówił kandydat podczas niedzielnej konferencji prasowej. W jej trakcie odniósł się do protestu mieszkańców ul. Lipowej, którzy nie zgadzają się na usuwanie drzew z ich ulicy w związku z jej przebudową.
– Ci ludzie nie myślą ani PiS-em, ani Platformą; oni myślą w sposób obywatelski, myślą o tym, co ich otacza, oni potrzebują, żeby otoczenie najbliższe ich życiu było takie, jakie chcą. Takiej Polski chcemy, ja takiej Polski chcę, samorządnej, demokratycznej, sprawiedliwej i zielonej – podkreślał Hołownia.
Nawiązał też do zawiadomienia, które złożyli w prokuraturze miejscy radni PiS w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Lublina w związku z nocną akcją przesadzania drzew z ul. Lipowej. – Znaleźli się obrońcy przyrody, którzy bez kampanii wyborczej są gotowi wyciąć wszystko, co rośnie, przy pomocy „lex Szyszko” i wystrzelać wszystko, co żyje. Nagle obudzili się, bo jest możliwość powalczenia z prezydentem z Platformy.
Wcześniej w sobotę Hołownia na wiecu wyborczym przed Belwederem w Warszawie zaprezentował nowe hasło swojej kampanii, które brzmi "głową i sercem".
Odnosząc się do projektu PiS budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, powiedział, że zamiast budować "wielki terminal w środku kartofliska" chce postawić w Polsce trzy budowle społeczne. Mają to być "edukacja na miarę XXI wieku", nowoczesny system ochrony zdrowia - który wskazał jako priorytet pierwszego roku urzędowania - oraz system opieki nad seniorami i osobami z niepełnosprawnościami.
Również w sobotę Szymon Hołownia był w Puławach.