Dziś mieszkańcy Chodla pożegnali ofiary wybuchu gazu w domu jednorodzinnym. Do tragedii doszło 10 czerwca. Zginęły dwie osoby – żona listonosza Poczty Polskiej i jego ojciec.
Bliscy, przyjaciele i znajomi pożegnali dzisiaj Renatę Romanowską i Józefa Romanowskiego.
Józefa Romanowskiego wspominał w kazaniu ks. Tomasz Lewniewski, proboszcz kazimierskiej fary.
– Pamiętam go od dzieciństwa. Ten obraz człowieka pracy, budowlańca, który po wypełnieniu obowiązków zawodowych biegł w pole, żeby pomóc swoim domownikom, aby ich wesprzeć, pomimo swojego zmęczenia. Człowiek pracy, utrzymywał rodzinę, zabezpieczał chleb i dach nad głową. Pamiętam go jako człowieka w ciągłym pośpiechu – podkreślił ks. Lewniewski.
Nawiązał również do wspólnych pielgrzymek na Jasną Górę, jeszcze w latach 70., a także wyraził wdzięczność za poświęcony mu czas, naukę gry w szachy, nauczenie „szachowego myślenia”. Wśród zgromadzonych można było dostrzec wzruszenie i poczucie, iż żegnają dzisiaj wartościowych ludzi.
Mieszkańcy Chodla nie zapominają o pozostałych członkach rodziny, którzy stracili dach nad głową. – Już 5 lipca, w niedzielę, we współpracy z Gminnym Ośrodkiem Kultury organizujemy kiermasz, z którego dochód będzie przekazany na rzecz ofiar wybuchu gazu przy ul. Polnej – mówi Ewelina Gajowiak z Koła Gospodyń Wiejskich, współorganizatorka kiermaszu.