Miejscy urzędnicy od zieleni mają wypatrywać drzew wymagających pilnego leczenia, gałęzi ograniczających widoczność i tych, które wiszą zbyt nisko nad jezdnią lub drogą rowerową. Oględzinom mają towarzyszyć niezbędne zabiegi.
Oględziny zaczęły się od ulic Węglina Północnego. – Akcja ma potrwać do końca czerwca – przekazuje nam Grzegorz Jędrek z biura prasowego Ratusza.
– Przeglądowi zostaną poddane ulice w całym Lublinie – zapowiada w oficjalnym piśmie Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta. – Wizje w terenie mają na celu wytypowanie ulic, na których drzewostan znajdujący się w obrębie pasów drogowych wymaga przeprowadzenia najpilniejszych prac.
Urzędnicy mają zwracać uwagę m.in. na gałęzie, które obumarły w ciągu ostatniego roku i grożą upadkiem. Na co jeszcze? – Konieczność odsłonięcia latarni i znaków drogowych oraz zagrożenia ruchu drogowego – wylicza Jędrek. – Kolejnym elementem branym pod uwagę są gałęzie zwisające nad chodnikami, choć w tej kwestii bierzemy pod uwagę sugestie mieszkańców, by gałęzie zachowywać, jeśli nie powodują znacznych utrudnień.
Na takie utrudnienia skarży nam się jeden z mieszkańców Wieniawy, który wskazuje na ul. Poniatowskiego. – Jeden chodnik od strony wschodniej został już zamknięty w związku z przebudową ulicy, po drugiej stronie przejście jest utrudnione – pisze do nas pan Stanisław. – Nad drogą powinna być zachowana wolna przestrzeń zwana skrajnią drogi. Wysokość skrajni nad chodnikiem lub drogą rowerową powinna być nie mniejsza niż 2,5 m – stwierdza nasz Czytelnik i podkreśla, że na ul. Poniatowskiego ten warunek nie jest spełniony. – Podobnie jest na ul. Lipowej na wysokości V LO.
Problemy dostrzeżone podczas przeglądu, mają być dzielone na dwie grupy. – Pierwsza dotyczy sytuacji, gdzie należy reagować natychmiast. Dotyczy to np. zasłoniętego znaku drogowego lub przejścia dla pieszych. Te prace są zlecane z dnia na dzień – informuje Urząd Miasta. – Pozostałe są zlecane po wykonaniu przeglądu całej dzielnicy lub rejonu.
Ratusz zastrzega, że ograniczanie koron to ostateczność. – Każde przycinanie jest bardzo niekorzystne dla drzew, które podczas zmieniających się stale warunków klimatycznych, chodzi m.in. o permanentne susze i kilkukrotne podczas sezonu wichury, i tak mają bardzo trudne warunki bytowe – stwierdza Jędrek. – Dlatego wiele przycinek jest konsultowanych z zatrudnionym przez miasto inspektorem nadzoru z branży ogrodniczej, aby pogodzić bezpieczeństwo mieszkańców i ich komfort z estetyką drzew i ich stanem zdrowotnym.
Wiele zabiegów już było
Od początku roku zabiegom pielęgnacyjnym poddano już prawie półtora tysiąca drzew rosnących przy miejskich ulicach. Co najmniej trzysta z nich to tzw. starodrzew, m.in. przy ul. Jutrzenki, Krężnickiej, okazałe szpalery kasztanowców w ul. Solarza, czy drzewa w pobliżu al. Spółdzielczości Pracy. Starym drzewom zakładano wzmacniające wiązania, usuwano suche gałęzie i formowano korony. Tysiąc innych drzew poddano zabiegom podczas kompleksowej pielęgnacji zieleni na poszczególnych ulicach. – W bieżącym roku takie prace wykonano już m.in. na ul. Wygodnej, Pszczelej, Pliszczyńskiej, Diamentowej, Grzybowej, Staffa, al. Spółdzielczości Pracy oraz al. Kraśnickiej – wylicza Ratusz.