W sobotę koło 5 rano pierwsi sprzedawcy pojawią się na odnowionym targowisku przy ul. Brzozowej. Po rocznej przerwie wraca tu handel. Wiele osób czekało na ten moment. Krytykujący uważają jednak, że w mieście powinno być lepsze miejsce targowe.
1 maja zeszłego roku sprzedawcy wyprowadzili się z placu przy ul. Brzozowej. Teraz wracają.
– Teren, na który wraca od soboty targowisko jest wyrównany i ogrodzony. Będą lepsze warunki, nie będą fruwały śmieci. Równo rok sprzedawcy co sobota handlowali w zastępczym miejscu, na trawiastym prywatnym gruncie przy ul. Kraczewickiej, który dzierżawiła na ten cel gmina. Kupujący docierali tam busami, zainteresowanie dziewięcioma bezpłatnymi kursami było spore. Od 21 maja wszystko wraca na stare ale zmodernizowane miejsce – mówi Inga Olender z Gminnego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które zarządza targowiskiem.
W czwartek trwało wymierzanie handlowych alejek. Są cztery krótsze, po 63 metry każda i cztery dłuższe po 111 metrów.
– Mamy handlowców z Lublina, Radomia, nawet Warszawy. Z samej Poniatowej nie ma zbyt wielu. Zainteresowanie jest duże, wszystkie miejsca na ogrodzonym terenie są zarezerwowane, jest komplet – dodaje pracownica GPGK.
Z rozmów ze sprzedającymi wynika, że część z nich zaakceptowała teren przy ul. Kraczewickiej i choć po deszczu było tam błoto woleli tam handlować. Mieli więcej miejsca. Inni chętnie wracają na ul. Brzozową.
– Bardzo dobrze, że wraca targowisko. Będzie więcej ludzi, jakiś ruch. Brak sobotniego handlu to bardzo odczuwalny spadek obrotów u nas. Prywatnie też jestem zadowolona, bo robiłam tam zakupy. W nowym miejscu byłam może dwa- trzy razy ale tam nie było wygodnie, ciężko z miejscem do parkowania – mówi jedna z osób prowadzących biznes przy ul. Brzozowej. Dodaje, że od wielu klientów, zwłaszcza starszych słyszała narzekania, że targowiska nie ma. Obecność kilku pań handlujących warzywami nie rozwiązywała problemu.
Tymczasem inny nasz rozmówca uważa, że Poniatowa powinna mieć lepsze targowisko niż tylko utwardzony plac. Jego zdaniem brakuje infrastruktury jak choćby toalet, bo ta która jest dla sprzedawców i kupujących stoi w pewnym oddaleniu. Ludzie szukają czegoś bliżej na przykład w lokalach gastronomicznych. Jako mieszkaniec sąsiedniej ulicy przewiduje, że znów będą kłopoty z parkowaniem i wszystko się zakorkuje.
Dla równowagi urzędnicy informują, że za przywróceniem miejskiego targowiska w tym miejscu opowiadało się dużo osób - sprzedawcy i kupujący. Zakupy cieszyły się tu dużym powiedzeniem.
Pierwsi sprzedający 21 maja pojawią się przy ul. Brzozowej koło 5 rano, pierwsi kupujący przed 8. Szczyt zakupowy będzie między 9 a 11.30. Koło 13-14 handlowcy zaczną się pakować.
Asortyment nadal będzie podzielony. Na odnowionym targowisku co sobotę kupimy artykuły przemysłowe, ubrania, buty. Po warzywa, zieleninę czy sadzonki trzeba iść na ul. Brzozową poza targowisko, tak jak to było w czasie remontu. W odnowionym miejscu handlowcy za powierzchnię zapłacą tyle ile płacili przez wyprowadzką. To stawki z 2019 roku, na razie obowiązujące.