Oszczędności straciła 89-letnia mieszkanka Zamościa. Kobieta chciała pomóc "policjantowi", który skontaktował się z nią telefonicznie. I to był jej błąd.
Do zdarzenia doszło w piątek. Około godz. 13 zamościanka odebrała telefon stacjonarny. – W słuchawce usłyszała głos mężczyzny, który powiedział jej, że jest policjantem. Podał numer legitymacji służbowej i poprosił, aby zweryfikowała jego dane wybierając numer 997 – relacjonuje rozmowę st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. – 89-latka nie rozłączając się wybrała numer. W słuchawce odezwał się inny mężczyzna i potwierdził dane wcześniejszego rozmówcy.
"Policjant", który zadzwonił do seniorki przekonywał, że rozpracowuje oszusta. Twierdził, że z przestępcą miał być powiązany pracownik banku, w którym kobieta ma konto.
– W dobrej wierze pokrzywdzona chciała pomóc "policjantom" rozpracować szajkę oszustów. Nieświadoma oszustwa wyjawiła kwotę oszczędności zgromadzonych w domu oraz na rachunku – przekazuje Krukowska-Bubiło.
89-latka zgodnie z przekazanymi telefonicznie instrukcjami udała się do banku by wypłacić pieniądze.
– Jak się okazało nie mogła jednorazowo wypłacić wszystkich oszczędności, czyli 20 tysięcy złotych. Wypłaciła więc maksymalną kwotą 3,5 tysięcy złotych – podlicza rzeczniczka KMP w Zamościu. – Z pieniędzmi wróciła do domu. Po chwili, zgodnie z umową, do jej domu przyszedł mężczyzna, któremu przekazała pieniądze w łącznej kwocie 16 300 złotych. 89-latka poprosiła o pokwitowanie, jednak nie otrzymała żadnego potwierdzenia. Mężczyzna oświadczył, że nie jest to konieczne ponieważ sfotografuje pieniądze i za 15 minut odda je seniorce.
Tak się jednak nie stało. Podczas oczekiwania na "policjanta" seniorkę odwiedziła sąsiadka. 89-latka opowiedziała jej o "policyjnej akcji". Ta wyjaśniła kobiecie, że wszystko to było kłamstwem i namówiła ją by sprawę zgłosiła policji.
Policjanci apelują zarówno do seniorów - o rozwagę, jak też młodych osób - o pomoc. – Ostrzegajmy swoich rodziców, dziadków i starszych sąsiadów, przed ludźmi podszywającymi się pod funkcjonariuszy policji – apeluje Krukowska-Bubiło. – Informujmy ich o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Przekażmy im wiedzę na temat sposobów działania oszustów i pamiętajmy, że im więcej mówi się o tego rodzaju wyłudzeniach, tym trudniej jest im oszukać kolejną osobę.