Sąd apelacyjny utrzymał wyrok 25 lat więzienia dla mężczyzny, który spalił swojego kolegę. Śledczy wnioskowali o dożywocie. Prokuratura nie wyklucza teraz wniosku o kasację wyroku.
Sprawa dotyczy Przemysława L., który podpalił w piwnicy jednego z bloków w Zamościu swojego kolegę Tomasza B. Doszło do tego w styczniu 2016 r. Śledczy oskarżyli Przemysława L. o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Feralnego dnia 20-latek i jego kolega pili alkohol. Kiedy Tomasz B. był już kompletnie pijany, Przemysław L. podpalił jego ubranie i uciekł. Mężczyzna zmarł.
Podczas późniejszych przesłuchań 20-latek zapewniał, że nie chciał zabić kolegi. Następnie przestał składać jakiekolwiek wyjaśnienia i nie przyznał się do zbrodni. Podczas procesu, śledczy wnioskowali o skazanie Przemysława L. na dożywocie. W marcu Sąd Okręgowy w Zamościu wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności.
Zarówno obrońca mężczyzny, jak i śledczy odwołali się od tego rozstrzygnięcia. - W ocenie prokuratury, za apelacją przemawiała rażąca niewspółmierność kary oraz konieczność wymierzenia Przemysławowi L. kary dożywotniego pozbawienia wolności - wyjaśnia Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
W sierpniu Sąd Apelacyjny w Lublinie nie przychylił się do żadnej z apelacji i utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. Wyrok skazujący Przemysława L. na 25 lat więzienia jest więc prawomocny.
Śledczy zażądali jednak pisemnego uzasadnienia wyroku. - Prokuraturze nie przysługują już żadne dalsze środki odwoławcze. Może ona jednak skierować wniosek do Prokuratora Generalnego – Ministra Sprawiedliwości o złożenie kasacji od wyroku - dodaje prokurator Wójcik.
Decyzja w tej sprawie zapadnie po tym, jak śledczy zapoznają się z uzasadnieniem wyroku.