Apelacja złożona przez prokuratora okazała się skuteczna. Sąd Okręgowy w Zamościu jeszcze raz rozpatrzy sprawę nożownika oskarżonego o usiłowanie zabójstwa, ale skazanego za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dariusz B. omal nie zabił człowieka, a usłyszał wyrok 5 lat więzienia.
Chodzi o to, że Sąd Okręgowy w Zamościu uznał, że oskarżony dobrowolnie odstąpił od zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonego, dlatego Dariusz B. odpowiadał nie za usiłowanie zabójstwa, ale za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Zdaniem śledczych oskarżony powinien odpowiadać za usiłowanie zabójstwa, dlatego Sąd Apelacyjny przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez zamojski sąd. – Zakwestionowane zostały ponadto wnioski i ustalenia biegłych w zakresie oceny obrażeń pokrzywdzonego – dodaje sędzia Wójcik.
Przypomnijmy. W czerwcu 2008 roku przy ul. Obrońców Westerplatte w Tomaszowie Lubelskim 27-letni dziś Dariusz B. zaatakował nożem 26-latka, gdy wracali z wesela.
– Mierzył w szyję, ale ostatecznie ostrze bagnetu wylądowało na plecach – opowiadała nam szpitalu pani Jadwiga, matka pokrzywdzonego. – Gdyby nie szybka pomoc medyczna i operacja, syn wykrwawiłby się na śmierć.
Napastnik uciekł na rowerze. Parę godzin później sam zgłosił się na policję, ale w Zamościu. Miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Po drodze wyrzucił do kontenerów nóż i zakrwawione ubrania. Zaatakował, bo był zazdrosny o dziewczynę, z którą był na tym samym weselu, co ofiara.
Na jego tymczasowe aresztowanie sąd zdecydował się dopiero w sierpniu (wcześniej zastosował dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe). Ale po kilku miesiącach Dariusz B. wyszedł na wolność po wpłaceniu przez rodzinę 50 tys. złotych kaucji.
Oskarżonemu o usiłowanie zabójstwa Dariuszowi B. groziło najmniej 8 lat pozbawienia wolności (prokurator domagał się 12 lat więzienia – red.), ale Sąd Okręgowy w Zamościu uznał, że oskarżony dobrowolnie odstąpił od dokonania zarzuconego mu czynu i w ub. roku skazał go na 5 lat więzienia za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Podnoszono, że oskarżony cieszy się dobrą opinię w swoim środowisku. Dariusz B. przeprosił swoją ofiarę. Wkrótce ponownie rozpocznie się w Zamościu jego proces.