80-latek chyba zbyt mocno uwierzył w swoje możliwości - wyrwał kobiecie torebkę i rzucił się do ucieczki. Poszkodowana szybko go jednak dogoniła. Staruszek w garniturze i gustownym kapeluszu stwierdził, że chciał tylko zażartować, ale za swój czyn odpowie przed sądem.
Złodziej myślał, że uda mu się uciec z łupem, ale kobieta była o wiele szybsza i po chwili go złapała. Doszło do szarpaniny, bo 80-latek nie chciał oddać zdobyczy.
Na miejsce przyjechali policjanci. Jednak krewki staruszek nie przyznawał się do winy. Trafił na komendę. Tam okazało się, że przyjechał do Zamościa odwiedzić rodzinę, ale nikogo nie zastał. Postanowił poczekać na krewnych na dworcu. Zapewniał, że nie miał zamiaru kraść torebki. – Ja tylko żartowałem – powiedział.
Policjanci przedstawili mu zarzut usiłowania kradzieży torebki. Mężczyzna nie chciał dobrowolnie poddać się karze, dlatego stanie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.