Największą wartością Szczebrzeszyna jest otaczająca go, unikatowa przyroda i sąsiedztwo Roztoczańskiego Parku Narodowego. Tak uważa Grzegorz Król, miejscowy artysta plastyk. Przekonuje miejscowe władze do utworzenia ogromnego rezerwatu ptactwa. Bez skutku.
– Trzeba coś zrobić, bo potomni nam tego nie wybaczą – denerwuje się Grzegorz Król. – Chodzi m.in. o teren po cukrowni w Klemensowie. Pojawili się inwestorzy, którzy chcą to kupić. Mam obawy, że powstanie tam wielkie składowisko… toksycznych odpadów.
Szczebrzeszyn to malowniczo położone miasto. Jednak miejscowi przyrody nie szanują. Wokół miasta piętrzą się hałdy i dzikie wysypiska śmieci.
Nawet ścieżka krajobrazowo-przyrodnicza prowadząca do parku krajobrazowego wygląda źle. W rowach przydrożnych piętrzą się nie tylko plastikowe butelki, papierzyska, ale nawet betonowe elementy z rozbiórki domów.
Na ostatniej sesji RM usunięcia ich domagał się radny Adam Czechoński. Bez skutku.
– U nas nie dba się o środowisko – złości się Król. – Tędy przebiegają szlaki migracyjne ptaków, ale planuje się postawić 20 ponad 100-metrowych wiatraków, wycina się drzewa, nie dba się o dolinę Wieprza. Czas to zmienić!
Król ma pomysł, jak ochronić miejscową przyrodę. Tuż obok miasta jest ponad 150 ha zabagnionych łąk i pastwisk. To nieużytki, na których żyje ponad 170 gatunków ptaków, w tym wiele chronionych.
– To m.in. orlik krzykliwy, bąk, batalion i wiele innych gatunków. Trzeba utworzyć duży, prężny rezerwat ptactwa – argumentuje.
Jest przekonany, że z UE uda się zyskać pieniądze na ten cel. – Dzięki temu znajdą się też fundusze na oczyszczalnie ścieków, ścieżki turystyczne i zagospodarowanie gminy, także Klemensowa. Powstanie toksycznego składowisko odpadów wykluczy te plany – ostrzega Król.
Jest oburzony, że obecne władze Szczebrzeszyna ignorują jego propozycje. Szanse na zmiany widzi w wyborach samorządowych.
– Chcę skrzyknąć miłośników przyrody i poprzeć takiego kandydata na burmistrza, któremu jest ona bliska – mówi Król. – Inaczej zasypią nas góry śmieci, a nasza przyroda zginie.
Przemysław Stachyra, szef działu monitoringu RPN uważa, że założenie rezerwatu to znakomity pomysł – Warto to zrobić – przekonuje. – Tam żyją nie tylko gatunki chronionych ptaków, ale jest też m.in. siedlisko żółwia błotnego. Obok miasta są pozostałości starych lasów łęgowych. Rezerwat podniesie rangę Szczebrzeszyna… Na razie to tylko miasto tranzytowe.