Choć Sąd Rejonowy w Zamościu uniewinnił byłego prezesa zamojskiej PSS "Społem” to sprawa nie jest zamknięta.
W zeszłym miesiącu Sąd Rejonowy w Zamościu uniewinnił byłego prezesa zamojskiej PSS "Społem” od dokonania zarzucanego mu czynu. Ale takie rozstrzygnięcie sprawy nie podoba się zarządowi spółdzielni.
- Rada nadzorcza nigdy nie wyraziła żadnej, a tym bardziej pisemnej, zgody na zrzeczenie się kar umownych. Nie ma również żadnego dokumentu, z którego wynikałby fakt udzielenia takiej zgody. Istnienia takiego dokumentu nie potwierdza też pisemne uzasadnienie wydanego w sprawie wyroku - informuje Maria Wawrzaszek-Gruszka, prezes zarządu "Społem” PSS "Robotnik” w Zamościu.
Spółdzielnia, która występuje w postępowaniu jako oskarżyciel posiłkowy, zapowiedziała zaskarżenie wyroku. - W związku z tym okoliczności sprawy będą ponownie weryfikowane przez sąd - zapowiada pani prezes.
Przypomnijmy. Siedem lat temu Zamojska Dyrekcja Inwestycji zaczęła wznosić budynek wielorodzinny przy ul. Polnej w Zamościu. Spółdzielnia chciała ulokować na parterze pawilon handlowy o powierzchni blisko 650 mkw., dlatego podpisała z ZDI stosowną umowę.
Mijały miesiące, a ZDI nie oddawała inwestycji. Sprawa trafiła do sądu. Za nieterminowe wywiązanie się z umowy zasądzono od przedsiębiorstwa na rzecz spółdzielni ponad 777 tys. zł kar umownych wraz z odsetkami. Ale wykonawca nie zapłacił kary i dalej zwlekał z realizacją inwestycji.
W końcu spółdzielnia postanowiła odkupić od ZDI cały budynek przy ul. Polnej. Wtedy Prokuratura Rejonowa w Zamościu oskarżyła ówczesnego prezesa PSS "Społem” o to, że 8 stycznia 2004 r. nadużył udzielonych mu uprawnień.
Bez należytego umocowania rady nadzorczej PSS "Społem” bezpodstawnie zrzekła się dochodzenia roszczeń wobec ZDI z tytułu kar umownych zasądzonych spółdzielni za nieterminowe wykonanie inwestycji, wyrządzając w ten sposób szkodę majątkową na ponad 777 tys. zł.
58-letniemu Adamowi S. groziło do 5 lat pozbawienia wolności. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podnosił, że rada nadzorcza wyraziła zgodę na rezygnację z zasądzonych pieniędzy. Odstąpienie od kar i odsetek uchroniło ZDI od upadłości i pozwoliło jej kontynuować inwestycję.