Mieszkanka Zamościa kupiła w internecie bilety na koncert. Kiedy zapłaciła 1100 zł sprzedawca zniknął.
– Kobieta zainteresowała się zamieszczonym na jednym z portali społecznościowych ogłoszeniem o odsprzedaży biletów na koncert zespołu, który ma się odbyć w Warszawie w lipcu bieżącego roku. Kobieta zdecydowała się kupić bilety dla siebie i dla koleżanki. Skontaktowała się ze sprzedawcą i wpłaciła umówioną kwotę: po 450 złotych za bilet. Pieniądze przelała na wskazane konto – informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska–Bubiło.
Potem okazało się, że opłacić trzeba jeszcze za zmianę danych na biletach. Koszt: 100 złotych za bilet.
– 18-latka przelała żądaną kwotę. Po tym otrzymała koleją wiadomość. Tym razem sprzedawca poinformował, że otrzymał lepszą ofertę i jeśli chce bilety to musi dopłacić 200 złotych – relacjonuje policjantka.
Na to dziewczyna już się nie zdecydowała. Dlatego poprosiła o przesłanie biletów lub zwrot wcześniej wpłaconych pieniędzy. Reakcji już nie było.
– Wtedy powiadomiła policję – mówi Krukowska–Bubiło. – Apelujemy o ostrożność przy zakupach w sieci. Kupując bilety na różnego rodzaju wydarzenia sportowe lub kulturalne najbezpieczniej jest dokonywać zakupu za pośrednictwem podmiotów uprawnionych i upoważnionych do sprzedaży oraz dystrybucji biletów.