Wybacz im natychmiast. Jeśli sam nie potrafisz tego zrobić, pomoże ci wykwalifikowany specjalista.
Wystarczy zadzwonić pod wskazany, w ogłoszeniu numer. Dzwonimy. Opowiadamy historię zdrady małżeńskiej. - Jeśli żona zdradza pana z przyjacielem, to potrzebujemy na to kilka seansów - mówi 54-letni Jerzy Olech z Zamościa, z wykształcenia budowlaniec po zawodówce, ale jednocześnie certyfikowany trener radykalnego wybaczania. - Ale to się da zrobić. Po spotkaniu ze mną... wybaczy pan obojgu.
Radykalne wybaczenie to pomysł Colina Tippinga, brytyjskiego terapeuty, mieszkającego w USA. Jego ostatnia książka stała się światowym bestsellerem. Według niego, większość problemów osobistych, zawodowych, a nawet chorób ma związek z tłumieniem w sobie gniewu. Blokuje to m.in. energię życiową osoby, która nie potrafi wybaczyć. Metoda radykalnego wybaczania polega - w dużym uproszczeniu - na "wyżaleniu się” podczas seansów, a potem przyjęciu "nowej, duchowej perspektywy”. Uczestnicy warsztatów wybaczania biorą także udział m.in. w specjalnej ceremonii wybaczania, opartej na... indiańskiej tradycji.
Metoda ma coraz więcej zwolenników także w Polsce. W Warszawie powstał nawet Instytut Radykalnego Wybaczania, który szkoli rzesze tzw. trenerów. Jednym z nich jest Jerzy Olech. Twierdzi, że darowanie krzywd daje moc wybaczania. Zresztą przekonał się o tym na własnej skórze. Najpierw jego nauczono wybaczać, teraz on dzieli się tą wiedzą z innymi. Najskuteczniejsze są, jego zdaniem, sesje indywidualne. - Zwykle klient potrzebuje ich od 6 do 8 - mówi Olech i zdradza, że godzinne spotkanie z nim kosztuje 50 zł. Zapewnia, że to niewiele. - Ludzie sięgają po psychoanalizę, a oparta na niej terapia potrafi się ciągnąć latami. Tymczasem metoda radykalnego wybaczania to kilka spotkań. A sukces po nich jest gwarantowany. Moi klienci mówią nawet, że to cud - zdradza trener.
Czy z uzdrawiania ludzkich dusz da się żyć? - Działam w Zamościu od roku. Mam kilku klientów. Spotkania z nimi nie są moim źródłem utrzymania - mówi Olech.