Ustęp, sławojka, szalet, ubikacja albo wychodek. Każdy wie, o co chodzi. Dobrze jak jest, gorzej, gdy go zabraknie. A ktoś go ukradł właśnie gospodyni spod Dołhobyczowa.
Według poszkodowanej, mężczyzna dmuchnął przy okazji z podwórka brony ciągnikowe, dwie pompy wodne oraz hydrofor. Straty wyrachowała na 3 tys. złotych.
– Sprawdzamy, czy wskazany mężczyzna miał rzeczywiście związek z kradzieżą – mówi Paweł Łuka z hrubieszowskiej policji.