Budowę przejścia granicznego z Ukrainą w Dołhobyczowie na Zamojszczyźnie wizytowała wczoraj wojewoda Genowefa Tokarska. Tymczasem na obiecywaną przy okazji Euro 2012 budowę kolejnego przejścia poczekamy bardzo długo.
Tymczasem niewiele dzieje się w sprawie kolejnego przejścia Zbereże–Adamczuki w pobliżu Włodawy. Dwa lata temu na fali euforii związanej z przyznaniem Polsce i Ukrainie praw do organizacji piłkarskich mistrzostw Europy, padła obietnica, że będzie otwarte w 2012 roku. I na deklaracjach koniec.
Polska i Ukraina zapewniły się w notach dyplomatycznych, że chcą tej inwestycji. Jednak piłka leży po stronie ukraińskiej, bo to sąsiedzi będą budować infrastrukturę.
– Muszą spełnić wymogi wynikające z zapisów układu z Schengen, a dotyczących m. in. bazy teleinformatycznej. Czekamy na ruch strony ukraińskiej – tłumaczy Małgorzata Tatara, rzecznik wojewody. Nie sposób przewidzieć, kiedy mogłyby ruszyć prace. Po zakończeniu przygotowań, Ukraińcy muszą jeszcze zdobyć akceptację Komisji Europejskiej.
Na szczęście, lepiej idą inne inwestycje związane z Euro 2012. Kilka dni temu na listę główną Programu Innowacyjna Gospodarka awansowały dwa projekty mające związek z przygotowywaniem centrum pobytowego dla piłkarzy w trójkącie Nałęczów–Puławy–Kazimierz Dolny.
Unijne pieniądze będą zaklepane na Park Wodny Termy Nałęczowskiego Eurospa 2012 w Nałęczowie i port jachtowy w Puławach oraz przystanie w Nałęczowie i Kazimierzu Dolnym. Trzy miasta zostały zakwalifikowane do finałowej grupy ośrodków, które mogą gościć ekipy piłkarskie.
W przyszłym roku rozpoczną się prace na drodze krajowej S17 Warszawa–Lublin–Hrebenne.
Za trzy lata kierowcy pojadą m.in. północnym odcinkiem obwodnicy Lublina. Nadal na liście rezerwowej czeka na pieniądze odcinek "dziewiętnastki” Piaski–Hrebenne.