Straż Graniczna zatrzymała dziewięć osób zajmujących się handlem bronią. Głównym podejrzanym w tej sprawie jest Marian K., 56-letni mieszkaniec powiatu biłgorajskiego. Sprawę handlu broni na Lubelszczyźnie Straż Graniczna rozpracowywała od listopada ubiegłego roku.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Nie mogę powiedzieć, w jaki sposób wpadliśmy na trop ludzi trudniących się tym procederem, bo czynności operacyjne objęte są tajemnicą. Mogę tylko zdradzić, że otrzymaliśmy informację o tym, że w województwie lubelskim mogą działać osoby zajmujące się nielegalnym handlem bronią dostaliśmy blisko rok temu – mówi mjr Elżbieta Pikor, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Pierwsze informacje udało się potwierdzić bardzo szybko. Rozpracowywanie grupy trwało jednak wiele miesięcy. Mundurowym zależało żeby dotrzeć do wszystkich osób zaangażowanych w przestępczą działalność. Ostatecznie w poprzedni wtorek 150 funkcjonariuszy straży granicznej weszło do mieszkań dziewięciu mężczyzn (od 33 do 62 lat), którzy – jak wynikało z wcześniejszych ustaleń – trudniło się gromadzeniem, przerabianiem i sprzedażą broni oraz amunicji.
– Mówimy o osobach mieszkających na terenie powiatu lubelskiego, janowskiego, biłgorajskiego, Krasnegostawu oraz innych miejscowości w województwie lubelskim – wylicza Pikor.
W przeszukaniach mieszkań i domów podejrzanych wykorzystano 12 psów wyspecjalizowanych w wyszukiwaniu broni, amunicji i materiałów wybuchowych. Psy pomogły odnaleźć 15 sztuk broni palnej. Zabezpieczono m.in. karabin snajperski MAUSER, karabin maszynowy SA vz. 58, pistolet marki CZ model 27, karabin powtarzalny Shmidt- Rubin, a także 2 tys. sztuk amunicji różnych marek i kalibrów, lunety, tłumiki i części składowe broni.
Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty nielegalnego posiadania broni i handlu nią.
– W tym przypadku nie możemy mówić o zorganizowanej grupie przestępczej, ale o grupie znanych sobie osób trudniących się nielegalnym handlem bronią – tłumaczy Marta Petkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. – Głównym podejrzanym jest 56-latek z powiatu biłgorajskiego. Usłyszał już zarzut handlu bronią i został aresztowany na trzy miesiące.
Mężczyzna częściowo przyznał się do zarzutów i złożył obszerne wyjaśnienia. Ich treść nie do końca zgadza się jednak z ustaleniami śledztwa.
Jak informują śledczy, większość zatrzymanych przyznało się do winy. – Część chce dobrowolnie poddać się karze. W niektórych przypadkach jej wysokość została już ustalona z prokuratorem. W innych, stanie się to dopiero po otrzymaniu ekspertyzy broni odnalezionej podczas zatrzymania – dodaje Petkowska.
Sprawa ma charakter rozwojowy.