Grubo ponad półtora tysiąca widzów obejrzało do wczoraj jedenaście spośród czternastu filmów przewidzianych na tegoroczną,
Frekwencja cieszy organizatorów, którzy już zapowiadają, że za rok kolejna odsłona imprezy. - Wszystko poszło zgodnie z planem. Dojechał każdy z zaproszonych gości, nie było opóźnień z dostawą żadnej z zamówionych kopii, dopisali także widzowie, zwłaszcza na premierowym pokazie "7 kilometrów od Jerozolimy” włoskiego reżysera Claudio Malapontiego - podsumowuje Andrzej Bubeła, szef zamojskiego kina Stylowy, które wspólnie z parafią w Dyniskach, WSZiA, Muzeum Zamojskim oraz BWA organizowało tegoroczny Sacrofilm.
Zofia Różycka jest wieloletnią, wierną fanką festiwalu. - Warto promować takie filmy, zwłaszcza w czasach drastycznego kryzysu wartości - przekonuje. - Poza tym Sacrofilm daje okazję do poznania poglądów wielkich osobowości.
Bo ta zamojska impreza to nie tylko projekcje, ale również wystawy i spotkania, m.in. z twórcami kina i przedstawicielami Kościoła. Jednym z ciekawszych wydarzeń było np. spotkanie z arcybiskupem lwowskim Mieczysławem Mokrzyckim, wieloletnim osobistym sekretarzem papieża Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Na dziś planowane jest kolejne. Grzegorz Linkowski, reżyser "Braci tego samego Boga” i "Świata według błazna” będzie rozmawiać z widzami o godz. 19.15 w Centrum Pastoralnym przy parafii Św. Michała. Godzinę wcześniej w tym samym miejscu wyświetlony zostanie dokument "Zwycięzcy nie umierają - opowieść o księdzu Jerzym”.
(pele) (ak)