Gdy zdecydowali się na seks ona miała 14, a on 16 lat. Teraz oprócz nauki muszą zajmować się swoim małym dzieckiem.
- Bo doprowadzenie małoletniej poniżej 15 roku życia do obcowania płciowego jest przestępstwem - wskazuje Jerzy Piechnik, szef Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim.
Grozi za to do 12 lat pozbawienia wolności.
Ustalono, że dziecko zostało poczęte w lipcu ub. roku. Gimnazjalistka zeznała, że na weselu dobrowolnie zgodziła się na seks ze starszym od dwa lata chłopakiem.
- Ojciec dziecka nie miał wtedy skończonych 17 lat, dlatego nie odpowie za swój czyn jak osoba dorosła - mówi Piechnik.
Nastolatkiem będzie mógł się zająć sąd rodzinny.
Młodziutka mama wróciła już do szkoły. Jak powiedziała śledczym, dzidziuś jest dla nie jej oczkiem w głowie.
W całym kraju nie ma analiz lub statystyk dotyczących uczennic w ciąży. Próby określenia skali zjawiska, które próbował podjąć Roman Giertych, szef MEN w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, spaliły na panewce.
- Dyrekcje szkół nie powinny robić żądnych problemów ciężarnym wychowankom, ale w miarę możliwości im pomagać - powiedział nam Bogdan Wagner, lubelski wicekurator oświaty. - To przypadki bardzo delikatnej natury. Nie można piętnować czy karać uczennic za to, że zaszły w ciążę.