Na terenie gminy Hrubieszów śmieci z domków jednorodzinnych są wywożone co… trzy miesiące. – To za rzadko! Boimy się bakterii i chorób – alarmuje mieszkanka.
Jeszcze przed wprowadzeniem nowych zasad Beata Lasota, mieszkanka Dziekanowa, alarmowała, że pomysł radnych jest nie do przyjęcia. Uchwała jednak przeszła, bo władze gminy tłumaczyły, że chodzi o oszczędności. Z wyliczeń wynikało, że wywóz śmieci co miesiąc spowodowałby potrojenie stawki. Zamiast 4 złotych od osoby mieszkańcy płaciliby ok. 12 zł.
Gmina wprowadziła różnokolorowe worki w zależności od rodzaju śmieci, a wysokość opłat zależy teraz od liczby mieszkańców gospodarstwa.
Pani Beata znowu nas zaalarmowała, pisząc, że w gminie już widać początki epidemii chorób związanych z niewłaściwym składowaniem śmieci zagrażającym życiu i zdrowiu mieszkańców… Coraz częściej ludzie zaczynają wracać do metod pozbywania się śmieci sprzed lat 20, czyli kopią doły do zsypywania śmieci (aby następnie je zasypać), palą na ogniskach to wszystko co się spalić da…
Pani Beata obawia się o zdrowie mieszkańców, którzy zbyt długo będą musieli czekać na wywóz worków. – Ile robactwa się tam zdąży zalęgnąć i jakie rodzaje chorób mogą być roznoszone – czytamy w liście.
Skarga w tej sprawie trafiła do hrubieszowskiego sanepidu.
Dyrektor Elżbieta Zawrotniak uspokaja, że żadnej epidemii nie będzie. – Sytuację śledzimy na bieżąco. Obserwujemy wszystkie choroby zakaźne, jakie się pojawiają w powiecie – wyjaśnia Zawrotniak. – Dostaliśmy tylko jedną skargę z powiatu. Nie ma powodów do nie pokoju, bo nic złego się nie dzieje – dodaje.
Skarga trafiła również do Urzędu Gminy w Hrubieszowie.
– Jutro mamy spotkanie z komisjami stałymi i będziemy dyskutować również na temat pisma, które dostaliśmy. To jedyny taki przypadek, nikt inny nie skarżył się na częstotliwość wywozu odpadów. Sanepid również zapewnił nas, że wszystko jest w porządku – tłumaczy Tomasz Zając, sekretarz Urzędu Gminy Hrubieszów.
– Jeżeli faktycznie okazałoby się, że niezbędne są zmiany, to możemy je wprowadzić dopiero od 1 stycznia, bo obowiązuje nas umowa – dodaje Zając.