Droga się sypie, dlatego trzeba ją jak najszybciej wyremontować. Tak uważa mieszkaniec Nowosiółek. Ale inni mieszkańcy wioski oraz Rada Sołecka mieli inne zdanie, dlatego asfalt został położony w innym miejscu. – Musimy liczyć się z większością głosów – mówią w gminie.
– Ciężki sprzęt musi wjechać na pole, bo cukrownia sama odbiera surowiec – mówi. – Ta droga długo nie wytrzyma ciężaru, trzeba wzmocnić jej konstrukcję.
Droga gmina biegnie z Nowosiółek w kierunku podhrubieszowskich Lipic. Do utwardzenia jest odcinek o długości około 800 m.
– Chcielibyśmy, żeby gmina pomogła nam wyremontować połowę – mówi Marian Szymański, ojciec pana Roberta. – Droga jest na podmokłym gruncie. Po deszczu jest tragedia, a syn musiał wywieźć w tym roku ponad 2 tys. ton buraków.
Podnosi, że już 2–3 gruszki betonu załatwiłyby sprawę.
– Sami nawieźliśmy 70 ton gruzu, który został utwardzony – wskazuje pan Marian i przypomina, że w latach 70. był inicjatorem budowy głównej drogi biegnącej przez wieś, za co uhonorowano go Srebrnym Krzyżem Zasługi. – Mój syn oddaję rocznie 50 tys. złotych podatku, więc gmina powinna nam pomóc, a nie przekazywać środki na położenie asfaltu na dużo mniej zniszczonej drodze.
Chodzi o położony w tym roku odcinek o długości 100 m (gmina z dodatkowych środków na remonty dróg przekazała na ten cel 10 tys. złotych).
– To mieszkańcy wsi decydują, na którym odcinku potrzebny jest remont – mówi Anna Graf, sołtys Nowosiółek.
Podobne zdania ma sekretarz gminy Hrubieszów.
– Głos większości mieszkańców jest dla nas wiążący – mówi Tomasz Zając. – Droga, którą pan Szymański dojeżdża na pole, była remontowana trzy lata temu: gmina dała cement, pan Szymański we własnym zakresie postarał się o piasek. Ale wjechał ciężki sprzęt i konstrukcja tego odcinka została naruszona.
Dodaje, że w tym roku gmina przekazała na poprawę stanu drogi dwa samochody kruszywa.
– W zeszłym roku wybudowano prawie 50 km dróg w różnych technologiach za około 6 mln zł – opowiada Zając. – O potrzebach naprawy czy remontów dróg decydują mieszkańcy sołectw. Do 15 października wpływają do nas wnioski z zebrań wiejskich. Rada Gminy, po wcześniejszych ustaleniach specjalnej komisji, decyduje później o podziale środków.
Szymański senior nie kryje rozczarowania.
– Zamiast zająć się poważnymi problemami, gmina remontuje świetlice i organizuje Dni Seniora, Biesiady Błotnej czy Święto Pieczonego Ziemniaka – mówi pan Marian.
Sekretarz: Środki z funduszu sołeckiego mogą być przeznaczone jedynie na aktywizacje mieszkańców. Nie można ich przeznaczyć na remonty dróg – zaznacza Zając.