Ania i Monika rzuciły Japończyków na kolana. Komisja konkursowa w Tokio zachwyciła się jesiennymi drzewami Moniki i portretem ojca Ani.
Monika Szozda namalowała olejnymi pastelami trzy jesienne drzewa. Utrzymane były w tonacjach czerwieni i brązów. Pod nimi ścieliła się żółta trawa. Natomiast Ania Wójcik na swoim rysunku sportretowała ojca, stolarza. Bohater obrazu "Tato” stoi przy warsztacie. Obok widać m.in. jego piłę i młotek.
Japończycy na 38 Międzynarodowym Konkursie Plastycznym zorganizowanym w Tokio przyznali Monice srebrny medal, a Ani brązowy.
Prace dziewczyn musiały na nich zrobić wrażenie, bo tylko z Polski na międzynarodowy konkurs nadesłano trzy tysiące obrazów i rysunków.
Obie medalistki - z których jedna podziwia malarstwo Picassa i van Gogha, a drugą inspiruje Munk - stworzyły swoje prace w kółku plastycznym. Ich nauczycielami są Irena i Dariusz Piekutowie, plastycy i nauczyciele ze Skierbieszowa.
- Taka nagroda dodaje skrzydeł - zapewnia Monika. I nawet nie grymasi, że nie pojadą z Anią do Tokio po swoje medale. Nagrodą w konkursie jest publikacja najlepszych dzieł w specjalnym, pięknie wydanym katalogu. Kiedy publikacja dotrze do Skierbieszowa? Na razie nie wiadomo.
(PELE, BN)