Łatwiej trafić do więzienia za podrobienie legitymacji szkolnej, niż sfałszowanie umowy. Sąd Apelacyjny właśnie umorzył postępowanie przeciwko byłemu burmistrzowi Józefowa (pow. Biłgoraj) i skarbnikowi. Pozostałych oskarżonych uniewinnił.
Sprawa ma długą historię. Dziewięć lat temu zapadła decyzja o budowie sali gimnastycznej przy podstawówce w Stanisławowie. Po przetargu magistrat podpisał umowę ze Spółdzielczym Zakładem Gospodarczym w Józefowie.
Inwestycja miała być gotowa na 30 czerwca 2003 r., ale przeciągnęła się o rok. Za ten poślizg wykonawca powinien zapłacić ponad 780 tys. zł kar umownych, ale w umowie dotyczącej terminu zakończenia inwestycji "niewidzialna ręka” wymieniła jedną cyfrę w dacie z "3” na "4”. I tak z roku 2003 zrobił się 2004.
Wychwyciła to podczas kontroli Regionalna Izba Obrachunkowa.
A prokuratura wszczęła postępowanie. Nie udało się ustalić, kto konkretnie sfałszował dokumentację, jednak byłego już burmistrza śledczy oskarżyli o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Zbigniewowi B. zarzucono m.in. nierzetelne prowadzenie ksiąg rachunkowych.
Razem z nim i jego zastępcą na ławie oskarżonych zasiedli również skarbnik Józefowa, naczelnik jednego z wydziałów oraz prezes i zastępca Spółdzielczego Zakładu Gospodarczego.
Sąd Rejonowy w Biłgoraju warunkowo umorzył postępowanie karne na 2 lata próby wobec urzędników, zaś prezesów uniewinniono. Ten wyrok został zaskarżony. W lutym Sąd Okręgowy w Zamościu umorzył postępowanie wobec wszystkich oskarżonych. – Zdaniem sądu nie doszło do powstania znacznej szkody majątkowej, spór natomiast rozbija się o nieszczęsną umowę, która bezspornie została sfałszowana – powiedział wtedy sędzia Andrzej Sak.
Sąd Apelacyjny w Lublinie poszedł dalej i uniewinnił czterech oskarżonych, a wobec byłego burmistrza i skarbnika umorzył postępowanie za względu na znikomą szkodliwość społeczną zarzuconych im czynów. Naczelnik i skarbnik mogą więc spokojnie pracować w magistracie, bo wyrok jest prawomocny.