Zamiast przekazać pieniądze z utargu do tak zwanego wpłatomatu, schował jej do własnej kieszeni. Mowa o 52-letnim konwojencie z Zamościa, który podejrzany jest o przywłaszczenie prawie 100 tys. złotych.
Stróże prawa namierzyli go w ostatni piątek w lubelskim szpitalu neuropsychiatrycznym. Mężczyzna został przewieziony do Zamościa, gdzie usłyszał zarzut przywłaszczenia powierzonego mienia.
W sobotę Sąd Rejonowy w Zamościu postanowił go tymczasowo aresztować na dwa miesiące.
– Udało się odzyskać jedynie część przywłaszczonej gotówki, czyli 3 tys. złotych – powiedziała nam Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Nie wiadomo, co się stało z resztą pieniędzy. Mieszkaniec gminy Zamość miał podobno długi.