Zarezerwuj godzinkę i policz kręcące się w Twoim sąsiedztwie wróble, kawki, sroki i gawrony.
To już czwarta akcja Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Po co liczycie co roku ptaki? - By sprawdzić, jak zmienia się ich skład gatunkowy, sprawdzamy też jakie jest rozpowszechnienie gatunków - wyjaśnia Antoni Marczewski, koordynator akcji, która przebiegać będzie pod hasłem "Czy są jeszcze z nami wróble?”.
Dlaczego wróble? - Bo ten gatunek w całej Europie odnotowuje spadki liczebności - opowiada Marczewski. - U nas jeszcze nie ma tak dramatycznej sytuacji, jak np. w Londynie, gdzie wróbel może być wkrótce zaliczony do gatunków zagrożonych wyginięciem.
Nie tylko wróble, ale też m.in. dzięcioły, gile, grubodzioby, sikorki bogatki, kawki czy wszędobylskie gawrony będzie można liczyć w ogrodzie, przy karmniku wystawionym na balkon, na podwórku, na skwerze lub w parku. Na rachowanie trzeba zarezerwować w sobotę lub w niedzielę jedną godzinę.
Można wybrać dowolną porę dnia, choć ptaki są najbardziej aktywne rano. O czym jeszcze warto pamiętać? - Jako wyniku końcowego nie podajemy sumy wszystkich widzianych ptaków, lecz największą liczbę osobników widzianych w jednym momencie - wskazuje koordynator akcji. - Nie liczymy ptaków przelatujących
wysoko na niebie.
Jeżeli jednak usiądą w miejscu, gdzie prowadzimy liczenie, śmiało możemy wpisać je na kartę. - To znakomita lekcja przyrody - uważa dr Przemysław Stachyra, ornitolog z Roztoczańskiego Parku Narodowego. - Łatwiej przy okazji liczenia uświadomić sobie, że wokół nas żyją nie tylko wróble i kawki, ale wiele innych pięknych gatunków ptaków.
W ub.r. w liczenie zaangażowało się ponad 2200 osób. Zaobserwowano 115 tys. osobników z 85 gatunków. Więcej na temat zimowego liczenia ptaków można przeczytać na www.otop.org.pl. Tam też znajdziemy kartę obserwacji wraz z ilustracjami najpospolitszych ptaków zamieszkujących w zimie parki i ogrody.