Zamojskie lodowisko na Rynku Wielkim cieszy się ogromną popularnością wśród dzieci i młodzieży. – W styczniu sprzedaliśmy ponad 6,5 tysiąca biletów – informuje Tadeusz Lizut, dyrektor OSiR w Zamościu.
Dzieci z Zamościa dostały lodowisko w prezencie na Mikołaja. Miasto, które sfinansowało ten upominek, wydało na niego 364 tys. 780 zł. Dodatkowo 12 tys. zł kosztowało wypożyczenie tzw. rolby, czyli maszyny do czyszczenia lodu. Radni, zachęceni sukcesem przedsięwzięcia zdecydowali, że trzeba mieć taką rolbę na własność. Urządzenie kosztuje ok. 150 tys. zł. Samorząd dogadał się jednak z partnerskim Bardejovem na Słowacji i tam dokona zakupu maszyny używanej, ale sprawnej. Ma kosztować 20 tys.
– Na razie trochę jeszcze do tego dokładamy, ale to nie jest najważniejsze – zapewnia Lizut. Już myśli o przyszłym roku. Okazuje się bowiem, że lokalizacja lodowiska na Rynku Wielkim ma swoje plusy i minusy. Starówka jest dobra, bo to centrum miasta i jest możliwość łatwego dojazdu. W tym miejscu jednak nie da się na tej atrakcji zarobić więcej. – Gdybyśmy uruchomili je w miejscu z własną wypożyczalnią łyżew i gastronomią, zyski by po prostu wzrosły – wyjaśnia dyrektor OSiR. Dlatego zastanawia się, czy następnej zimy nie postawić lodowiska w pobliżu stadionu. (zsaw)