Mieszkańcy bloków administrowanych przez Zakład Gospodarki Lokalowej w Zamościu zachodzą w głowę, jak naliczono im
- Czujemy się oszukani - żali się Maria Zawiślak, mieszkanka bloku nr 30 przy ul. Polnej. - ZGL wszystkim zawyżył rachunki. Nawet o kilkaset złotych.
Pani Maria jest bezrobotna. Razem z mężem utrzymują się z jego skromnej emerytury. Każdą wydaną złotówkę oglądają po kilka razy. Jednak nigdy nie zalegali z opłatami w ZGL. Kiedy kilka dni temu dostali rozliczenie zużycia wody za okres od 1 lipca do 31 grudnia, nie mogli uwierzyć własnym oczom. - W rachunku było napisane, że cena za 1 metr to 14 zł 25 groszy - denerwuje się kobieta. - Tymczasem w rozliczeniach miesięcznych, które wcześniej dostawaliśmy podawano 11 zł! Tak było jeszcze w grudniu.
Od Zawiślaków ZGL domaga się za zużytą w drugim półroczu ciepłą wodę ponad 178 zł. Tymczasem pani Maria wyliczyła, że powinno być o ok. 91 zł. mniej. Zaczęła porównywać rachunek z tymi, które dostali sąsiedzi. Okazało się, że wszyscy mają do zapłaty więcej, niż się spodziewali. - Ja np. prawie 700 zł więcej - martwi się Zofia Rożek. - To skandal! Nikt nie informował nas o podwyżkach. - Gdybym o nich wiedziała, zaczęłabym oszczędzać wodę - dodaje inna, 60-letnia lokatorka. - Jednak jeśli będzie taka potrzeba, zawalczymy o swoje. Pójdziemy do prezydenta Zamościa. Wszystko ma swoje granice!
- Wszystko jest w porządku - Stanisław Koziej, prezes ZGL nie ma sobie nic do zarzucenia. - Dajemy mieszkańcom miesięczne informacje na temat zużycia ciepłej wody, ale wiążące są nasze rozliczenia półroczne z PEC-em. Na tej podstawie liczymy rzeczywiste koszty.