Pod nadzorem prokuratora prowadzono czynności w miejscu, gdzie znaleziono w weekend ludzkie kości. Ktoś natknął się na te szczątki w wąwozie w Szczebrzeszynie, przy drodze prowadzącej do cmentarza.
O niedzielnej akcji poinformował w swoich mediach społecznościowych Rafał Kowalik, burmistrz Szczebrzeszyna.
Napisał, że kości w skarpie wypatrzył ktoś z mieszkańców. Natychmiast na miejsce wezwano odpowiednie służby. Przyjechali policjanci i prokurator. Miejsce zostało zabezpieczone przed dostępem osób postronnych.
"Służby potwierdziły odkrycie szczątków trzech osób" - przekazał samorządowiec.
Dodał, że sytuacja była o tyle trudna, że osuwisko, w z kórego wyłoniły się kości, zaczęło się zapadać coraz bardziej, co groziło przewróceniem rosnących na skarpie drzew. Stąd niezbędna była interwencja również strażaków, któzy zabezpieczyli to miejsce i ustabilizowali zbocze.
Informacje te potwierdził w rozmowie z nami Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Jak stwierdził, wstępne oględziny wykazały, że kości te, rzeczywiście należące najprawdodpobniej do trzech osób, znajdowały się w tym miejscu już dłuższy czas.
Ponadto, na tym etapie nic nie wskazuje na to, by do śmierci tych ludzi mogły się przyczynić osoby trzecie, ale to z pewnością potwierdzą bądź wykluczą specjalistyczne badania.
- Nie można też wykluczyć, że do pochowku zmarłych doszło w tym właśnie miejscu w sposób intencjonalny. Odkrycia dokonano w odległości kilkudziesieciu metrów od cmentarza - dodaje prokurator Kawalec.
Sprawę prowadzić będzie najprawdopdoobniej Prokuratura Rejonowa w Zamościu.