

Tragiczny finał awantury domowej w Majdanie Górnym k. Tomaszowa. 42-latek groził żonie i synowi, że ich zabije. Gdy uciekli z domu, spalił ich wspólny dobytek.

Kobieta razem z synem uciekli do domu jej rodziców w tej samej miejscowości. – Wtedy, pod nieobecność domowników, mężczyzna zrealizował jedną ze swoich gróźb – mówi Rusin. – Podpalił drewniany dom, w którym mieszkał razem z rodziną. Jego żona z domu rodziców zobaczyła dym i płomienie.
Dobytek spłonął całkowicie. Straty oszacowano na 60 tysięcy złotych. Żona i syn przeprowadzili się do domu jej rodziców.
Mężczyzna został zatrzymany. W czwartek tomaszowski sąd, rozpatrując wniosek prokuratury, zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Najbliższe 3 miesiące mężczyzna spędzi w celi. – Tam będzie miał dach nad głową, jego rodzina już nie – mówi Rusin.
Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna wcześniej wywoływał awantury i groził bliskim. – Będziemy to ustalali – zapowiada Rusin.
Za groźby karalne i zniszczenie mienia 42-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.