Zabytki niszczeją, a szczebrzeszyńskie władze nic sobie z tego nie robią. Miejscowi regionaliści są tym oburzeni.
na zapleczu sklepu. Stłoczona jest tam ponad setka eksponatów, które mogą nigdy nie ujrzeć światła dziennego.
- Kiedyś mieliśmy muzeum w tzw. harcówce, potem przeniesiono je do dawnego sklepu przy rynku, a teraz została nam obskurna klitka - żali się Zuzanna Wędzicha, regionalistka i prezes Stowarzyszenia Miłośników Szczebrzeszyńskiego Parku Krajobrazowego. - To najlepiej obrazuje, jak władza traktuje historyczne dziedzictwo. Jeśli nic się nie zmieni, to wiele tych unikatowych eksponatów zniszczeje.
Muzeum w Szczebrzeszynie ma dokładnie 40 lat. Powstało z inicjatywy Aleksandra Przysady, miejscowego nauczyciela historii. Wraz ze swoimi uczniami zgromadził m.in. militaria, stare dokumenty, fotografie i gazety. Później izba pamięci znalazła swoją siedzibę w Domu Kultury, a od 1985 r. w pomieszczeniach należących do szkoły podstawowej. Nowe muzeum założyła w 2002 r. Zuzanna Wędzicha z kolegami ze stowarzyszenia. Mieściło się w tzw. harcówce przy ul. Sądowej. - Nasze kłopoty zaczęły się w 2004 r. - wspomina Eugenia Sudak, emerytowana nauczycielka i członkini stowarzyszenia. - Wtedy harcówkę przejął sąd. Władze miasta obiecały nam pomóc. Dostaliśmy lokal po byłym sklepie tuż przy rynku. Staraliśmy się o inne pomieszczenia, m.in. w budynkach po dawnych szkołach. Bez skutku. Zbiory zostały potraktowane jak śmieci.
Niedawno Wędzicha zajrzała do pomieszczenia, gdzie zgromadzone są eksponaty. - Wiele przedmiotów jest zniszczonych. Być może podczas przeprowadzki zostały uszkodzone - denerwuje się kobieta, która od lat stara się o utworzenie w Szczebrzeszynie muzeum z prawdziwego zdarzenia.
Gdy wizyty u burmistrza nie poskutkowały, wybrała się do starosty zamojskiego. - Starosta też obiecał pomóc. I... tyle - martwi się pani Zuzanna.
Próbowaliśmy skontaktować się ze starostą Henrykiem Matejem, ale był nieuchwytny. - Być może starosta rozważy przydzielenie jakiegoś lokalu, ale u nas takie sprawy rozpatruje zarząd - powiedział nam Jerzy Zawadzki, sekretarz powiatu zamojskiego.
Jerzy Banaszkiewicz, zastępca burmistrza Szczebrzeszyna, nie chciał się wypowiadać na ten temat. - Przed podjęciem decyzji należałoby omówić zasady współpracy ze stowarzyszeniem w zakresie ekspozycji zebranych eksponatów - skwitował tylko.
Co na to mieszkańcy Szczebrzeszyna? - Każda miejscowość o historycznych tradycjach powinna mieć własne muzeum - twierdzi Emilia Chomowa, polonistka. (bn)