Chłopak musiał się nachodzić po lesie, żeby zebrać kilka kilogramów jagód. Później siedział na poboczu drogi, czekając na klientów. A gdy w końcu jakiś się znalazł, okazał się oszustem.
Chłopak był tak szczęśliwy z utargu, że nie zapamiętał ani jakim samochodem podróżował klient, ani jakie auto miało numery rejestracyjne.
Teraz gorzko tego żałuje, bo okazało się, że padł ofiarą oszusta. Mężczyzna zapłacił mu za owoce fałszywymi pieniędzmi.
Nastolatek powiadomił o tym policję, ale w tej sytuacji namierzenie sprawcy nie będzie łatwe.