Anteny telefonii komórkowej są szkodliwe dla zdrowia i obrażają nasze uczucia religijne – przekonywali mieszkańcy Szczebrzeszyna.
Protest z prawie setką podpisów trafił do Starostwa Powiatowego w Zamościu.
– Te anteny nas zniszczą. Dlaczego? Jeśli jeden telefon komórkowy rozmiękcza mózg, to co zrobi z nim kilka potężnych anten? Wiadomo, że pole magnetyczne wywołuje raka. Zablokujemy montaż anten – mówi Jan Curyło ze Szczebrzeszyna.
– Zezwolenie, jeszcze w 2004 roku, wydał burmistrz. Zgodziło się też starostwo. Nas postawiono przed faktem dokonanym – opowiada Zenon Guzowski, który mieszka w bloku oddalonym od kościoła św. Katarzyny zaledwie o ok. 20 m. – Złożyłem odwołanie. Sprawa trafiła do wojewody, a następnie do WSA. Sąd uznał, że niepowiadomienie nas, było niezgodne z prawem. I sprawa ucichła
Nie na długo. Kilka tygodni temu na parafialnej tablicy ogłoszeń wywieszono ogłoszenie, które rozłościło okolicznych mieszkańców. – Napisano w nim, że na kościele niebawem zostaną zamontowane trzy anteny Polkomtela – mówi Guzowski. – Zaraz napisaliśmy protest do starostwa. Podpisało go 97 osób.
Mieszkańcy Szczebrzeszyna uważają, że montaż anten na zabytkowej świątyni może uszkodzić konstrukcję wieży i ją oszpecić. – Chodzimy się modlić do kościoła, nie do... nadajników – złości się Zofia Trybuk ze Szczebrzeszyna.
– Dziś starosta zamojski podpisał odmowną decyzję w sprawie montażu tych anten – powiedział nam wczoraj Jan Babij, kierownik Wydziału Budownictwa i Architektury Starostwa Powiatowego w Zamościu. Przyznaje, że to wynik protestu mieszkańców. Teraz Polkomtel może się od tej decyzji odwołać do wojewody.
Chcieliśmy zapytać Andrzeja Pikulę, proboszcza szczebrzeszyńskiej parafii, dlaczego popiera pomysł zamontowania anten na kościele. Wczoraj był jednak nieuchwytny.