Wystawa zakończyła się cztery miesiące temu, ale eksponaty można nadal podziwiać.
Kolorowe malowidła pojawiły się w synagodze jako jeden z elementów międzynarodowej wystawy "Miasto Idealne - Miasto Niewidzialne”, w której Zamość uczestniczył jako jedyne miasto w Polsce. Chodziło o pokazanie fenomenu architektonicznego Padwy Północy, której w ramach projektu partnerował niemiecki Poczdam.
Dlaczego Zamość jeszcze się z tej umowy nie wywiązał? - Zajmiemy się tym lada dzień - obiecuje Jadwiga Machulewska, dyrektor Wydziału Promocji, Kultury i Spraw Społecznych zamojskiego magistratu. - Sądzę, że finalny efekt będzie można zobaczyć prawdopodobnie zaraz po nowym roku.
Wymalowana synagoga to jednak nie jedyna pozostałość po "Mieście Idealnym”. Na arkadach podcieni przy ul. Ormiańskiej nadal widnieją krwistoczerwone napisy w języku polskim i angielskim. One także powinny zniknąć. Kiedy? - Będą usuwane w ramach renowacji kamienic. Najprawdopodobniej w styczniu. Jednak wiele zależy od pogody - zastrzega Jan Radzik, dyrektor wydziału Planowania Przestrzennego, Budownictwa i Ochrony Zabytków.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, informujemy, że czerwone dwujęzyczne napisy na arkadach przy ul. Ormiańskiej to nowoczesna sztuka. Latem osobiście nanosił je na mury amerykański artysta Laurence Weiner