Hitlerowiec w Miejscu Pamięci Narodowej? Mieszkańcy Goraja na Zamojszczyźnie nie są tym zachwyceni. - To nie jest miejsce dla naszych oprawców - mówią.
Sprawę zgłoszono do Prokuratury Rejonowej w Janowie Lubelskim, która nakazała władzom gminy dopilnować pochówku. Malinie leżą w gminie Chrzanów, ale wioska należy do parafii rzymskokatolickiej w Goraju. - Trzeba było gdzieś pochować te szczątki - mówi ks. Adam Marek, proboszcz parafii w Goraju. - Nie było pogrzebu, bo nie wiadomo, jakiego wyznania był żołnierz.
W styczniu małą trumienkę zakopano na miejscowym cmentarzu, a ściślej na wydzielonym i ogrodzonym terenie, gdzie znajduje się Miejsce Pamięci Narodowej. Postawiono mały krzyż bez tablicy. - Kto to widział, żeby oprawca leżał obok swoich ofiar - komentują parafianie.
Nie tylko oni. - To rzeczywiście niefortunna lokalizacja, choć mamy zapewnienia, że w Miejscu Pamięci Narodowej nie spoczywają polscy żołnierze - mówi Waldemar Podsiadły, pełnomocnik wojewody ds. ochrony dziedzictwa narodowego i kombatantów, który od nas dowiedział się o sprawie. - Jeżeli potwierdzą się informacje, że to żołnierz niemiecki, zwrócimy się do Fundacji "Pamięć”, a następnie rozpoczniemy procedurę przeniesienia szczątków.
Po kolejnej ekshumacji trafią ona na cmentarz żołnierzy niemieckich w Polesiu pod Puławami.
Leszek Wójtowicz