Około 170 mieszkań powstanie w ramach tzw. ustawy lex developer. Radni podczas poniedziałkowej sesji zgodzili się na trzy nowe wieżowce. Teren, na którym wybuduje je inwestor był planowany z myślą o usługach, nauce lub zdrowiu
Poniedziałkowa sesja była jedną z ważniejszych w roku i długa. Dużo czasu zajęła debata nad „Raportem o stanie miasta za 2020 rok”, prezydent informował o wykonaniu budżetu za zeszły rok oraz radni dyskutowali przed udzieleniem mu absolutorium. Do tego lista uchwał do podjęcia, liczyła szesnaście pozycji. Wśród nich były dwie dotyczące inwestycji mieszkaniowych w ramach tzw. ustawy lex developer.
Dzięki niej deweloperzy mogą budować mieszkania w sposób sprzeczny z obowiązującymi planami zagospodarowania, pod warunkiem uzyskania zgody radnych. A z tym, jak się okazuje, jest różnie.
Radni na "nie"
W poniedziałek radni zajmowali się wnioskiem spółki INWEX ze Szczebrzeszyna, która chciała przy ulicy Wiejskiej w Zamościu postawić jeden budynek wielorodzinny z podziemnym garażem. Nieruchomość, która dziś jest nieużytkiem, sąsiaduje z rzeką Łabuńką i działkami zabudowanymi domkami jednorodzinnymi.
I to właśnie problematyczne sąsiedztwo przesądziło o losach inwestycji.
Na sesji głos zabierała mieszkanka osiedla, która właściwie za płotem miałaby 17-metrowej wysokości ścianę bloku z balkonami. Przytaczała opinie sąsiadów zaniepokojonych zbyt małą liczbą miejsc parkingowych, przewidywanych przez inwestora, a już teraz w okolicy są problemy ze znalezieniem miejsca dla auta. Deweloper widział tam od 40 do 60 mieszkań i zakładał minimum 50 miejsc postojowych.
Nawet obietnice wysokiej zieleni, remontu nawierzchni ul. Wiejskiej i budowy – na koszt inwestora – dziesięciu ogólnie dostępnych miejsc parkingowych nie przekonały radnych. Choć zapewniali, że popierają budownictwo mieszkaniowe w Zamościu, stanęli po stronie osób, które już mieszkają w tej okolicy i nie chcą wielkiego sąsiada.
Radni na "tak"
Aprobatę zyskał za to pomysł lokalnego inwestora, spółki Zamojska Dyrekcja Inwestycji, choć dyskusja na sali obrad tego nie wróżyła. A poszło o grunt i brak kontaktu z inwestorem, któremu radni chcieli zadać kilka pytań.
Zamojska Dyrekcja Inwestycji, która działa od wielu lat i ma na koncie inwestycje drogowe czy choćby budynek lubelskiego IPN i halę sportową w Puławach, w Zamościu chce stawiać wieżowce. Upatrzyła sobie grunt przy ul. Kresowej.
Jeszcze przed sesją, radny Sławomir Ćwik zwracał uwagę na fakt, że deweloper, wnioskujący o ustalenie inwestycji mieszkaniowej, wskazuje działki, które nie są jego własnością, a na razie należą do miasta. Podczas sesji zapytał o to radny Grzegorz Podgórski.
Miasto jeszcze w maju wystawiło działkę na sprzedaż, przetarg zaplanowany jest na sierpień. Radni mieli wątpliwości, czy taka kolejność działań jest do przyjęcia. Prezydent Andrzej Wnuk tłumaczył, że wszystko jest zgodnie z prawem.
Przedstawicielka inwestora przyznała, że deweloper występuje o zgodę na budowę wieżowców i dopiero mając pewność, że radni przychylą się do tej propozycji, będzie walczył o brakujący grunt potrzebny do realizacji inwestycji.
I tak się stanie.
Rada Miasta zgodziła się by przy ul. Kresowej pojawili się nowi mieszkańcy, którzy zasiedlą 168 mieszkań w trzech budynkach wielorodzinnych, pod którymi będą podziemne garaże, a na parterze lokale usługowe. W każdym z bloków to będzie blisko 400 mkw.
Ponieważ już na komisji radni zwracali uwagę na zbyt niski przelicznik miejsc parkingowych na mieszkanie, inwestor będzie musiał to brać pod uwagę, rezygnując z planowanej maksymalnej liczby mieszkań, która dochodziła niemal do 200.