Konwent Szpitali Zamojszczyzny to nowy pomysł na rozruszanie zamojskiej służby zdrowia i zlikwidowanie tutejszych białych plam w opiece medycznej. Porozumienie w sprawie powołania konwentu podpisali dyrektorzy ośmiu szpitali: dwaj z Zamościa, Hrubieszowa, Tomaszowa Lubelskiego, Biłgoraja, Szczebrzeszyna, Krasnegostawu, Radecznicy.
– Wspólnie zastanowimy się, jak zatrzymać pacjentów, by nie uciekali do Lublina lub innych miast – powiedział nam Krzysztof Tuczapski, przewodniczący konwentu, prezes Zamojskiego Szpitala Niepublicznego. – Pomyślimy w jakich dziedzinach opieki medycznej Zamojszczyzna odstaje, w jakich powinna uzupełnić braki.
Pierwsze konkrety już są. W Zamojskim Szpitalu Niepublicznym, czyli dawnym szpitalu „starym”, utworzono drugi na Lubelszczyźnie oddział hematologiczny. Jeden jest w Lublinie. – Planujemy zlikwidować białe plamy w chirurgii onkologicznej, rehabilitacji, geriatrii – dodaje Tuczapski.
Szpitale wchodzące w skład konwentu będą sobie pomagać i wymieniać się pacjentami. Placówka, która przekroczy limity usług zakontraktowane z funduszem zdrowia, podeśle chorych tej, która będzie miała jeszcze wolne miejsca. Dyrektorzy chcą też utworzyć bazę informacyjną o wolnych stanowiskach pracy dla kadry medycznej. Pierwsze zapotrzebowanie już się pojawiło.
– Brakuje nam lekarzy chorób wewnętrznych, opieki długoterminowej, geriatrii, pulmonologów, hematologów – wymienia Tuczapski. – Dajemy pracę i niezłe zarobki. Przykładowo dla hematologa od 2 do 3,5 tys. zł.