Waży mniej niż kostka masła i szczeka. Jest szczeniakiem rasy biewer i bardziej przypomina solidnego chomika niż psa.
– Suczka Sati urodziła sześć szczeniąt, w tym Tuptusia, który jest naszym ulubieńcem – opowiada pani Zdzisława. – Gdy pan doktor go zobaczył, to bardzo się zdziwił. Mały ważył 70 g. i trzeba go było karmić butelką bo nie mógł się dopchać do matki, ale po czterech tygodniach jadł już sam. Bardzo lubi karmę dla szczeniaków – wspomina pan Michał.
Nic dziwnego, że przez 6 tygodni Tuptuś nieco zmężniał. Dziś waży 230 g. To cztery razy mniej niż jego bracia i siostry z tego samego miotu. Bardziej przypomina chomika niż pieska.
Państwo Jaciukowie są małżeństwem już 40 lat i – jak sięgną pamięcią – zawsze mieli w domu psa. A to ratlerka, a to pudla, a nawet nowofundlanda. 10 lat temu zakochali się w yorkach, a pierwszy biewer trafił do nich prawie 4 lata temu. To był Elvis, ojciec Tuptusia. Później pojawiły się dwie suczki – Sara i Sati (matka Tuptusia).
Biewery różnią się od yorków dodatkiem bieli w umaszczeniu i podobno spokojniejszym usposobieniem. Ale ich biała sierść bardziej się kołtuni.