Ten jeden telefon być może uratował życie 36-latka. Mieszkaniec gminy Nielisz był tak pijany, że zasnął na śniegu. Na szczęście znalazła się osoba, która zareagowała.
Był wieczór. Przejeżdżająca przez Nielisz kobieta zobaczyła leżącego na chodniku mężczyznę. Chwyciła za telefon, wybrała numer alarmowy 112 i wezwała pomoc. Na miejsce błyskawicznie dotarli policjanci.
Okazało się, że leżący w śniegu 36-latek był kompletnie pijany. Kiedy się ocknął, nie mógł utrzymać się na nogach. Nie był też w stanie samodzielnie wrócić do domu. Policjanci mu w tym pomogli.
– Dzięki reakcji zgłaszającej i funkcjonariuszy prawdopodobnie udało się uniknąć tragedii – podsumowuje to zdarzenie Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka zamojskiej policji.
I apeluje, aby w podobnych sytuacjach nie pozostawać obojętnym. – Jeśli mamy wiedzę o miejscach, gdzie przebywają osoby w trudnej sytuacji życiowej – zgłaszajmy takie informacje dzielnicowym lub za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Zaznaczenie miejsca zajmuje chwilę, a jednocześnie spowoduje, że patrole Policji będą kontrolować to miejsce. W ten sposób każdy z nas może uratować czyjeś życie – przypomina policjantka.